Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 04:56
Reklama BMM

Nam są potrzebni zwyrole. Po sprawie doga jestem dużo bardziej pewna siebie

- Najgorsze jest to, że gdy widziałam zbiórkę pieniędzy na wychodzonego czy uwalanego krwią psa, w pierwszym odruchu budziła się empatia, chciałam pomóc. Teraz zapala się czerwona lampka - mówi jedna z byłych wolontariuszek organizacji prowadzonych przez Karolinę P.
Nam są potrzebni zwyrole. Po sprawie doga jestem dużo bardziej pewna siebie
Gdy do sieci wyciekło mnóstwo plików dźwiękowych od wolontariuszy, współpracujących z Karoliną P., podejrzenia co do jej metod dostały skrzydeł.
Podziel się
Oceń

Gdy do sieci wyciekło mnóstwo plików dźwiękowych od wolontariuszy, współpracujących z Karoliną P., podejrzenia co do jej metod dostały skrzydeł.

- Ja mówię wprost, musimy mieć odpowiednie zwierzęta, będę to podkreślać, ku...wa, cały czas - mówi w nagraniu głos, który jej znajomi rozpoznają jako Karolinę P. - Po zbiórkach na odpowiednie zwierzęta kryzysu nie widać. Jak zwierzę jest zakatowane, cieknie z niego krew, to nie ma żadnego kryzysu... Nie dla mnie, dla ludzi ma wyglądać źle, to jest potrzebne po prostu dla ludzi, żeby zwierzę wyglądało źle, bo inaczej nie chcą na nie dawać i nie będą się nami interesować... A jeżeli chodzi o ewentualne oskarżenia... Była sprawa tego doga. Nigdy nie powiedziałam, gdzie ten pies jest, nigdy nie powiedziałam, kto wiózł tego psa gdziekolwiek. I nie zamierzam, więc martwić się nie musicie...

*

1 lutego 2022. Z posesji w Ratowicach znika Perun - dog, o którym wyżej.  

- To była kradzież - mówi właściciel psa Tomasz Salamaga.

- Gdy przyszłam do domu, a Peruna nie było, sprawdziłam monitoring - opowiada Aleksandra, narzeczona Tomasza. - Myślałam, że uciekł i chciałam zobaczyć, w którą stronę, żeby za nim pobiec. Ale na filmie widzę, jak dwie panie w kamizelkach z napisem "inspektor do spraw zwierząt" rozkręcają bramę i zabierają nam psa.

Na oficjalnym profilu facebookowym organizacji prowadzonej przez Karolinę P.  wygląda to znacznie bardziej dramatycznie: - Warunków psa nie musimy nawet komentować. Widzicie wszyscy - syf, kiła, mogiła. Pies nie miał nawet budy. Nie było wody, nie było jedzenia, nie było posłania, nie było żadnej miski. Był za to poplątany sznurek, krótki na tyle, że pies nie był w stanie się położyć oraz kolczatka, która przy każdym ruchu wbijała się psu w szyję. (...) Pies został odebrany w stanie wyższej konieczności - tak chudego psa bez podszerstka, bez możliwości schronienia, czekało jedno. Zamarznięcie i śmierć. 

Gdy działaczki odbierały Peruna, właściciela psa nie było w domu, jego narzeczona przyszła parę minut później.

Karolina P. natychmiast zorganizowała internetową zbiórkę pieniędzy pod hasłem "Pomóż nam ratować" ze zdjęciem wychudzonego Peruna.

- Z tym złym stanem psa to nieprawda - mówi właściciel Peruna i tłumaczy, że dwulatek wcale nie żył na dworze, bo codziennie spał w domu, ale był po wypadku, miał kilkanaście szwów, był po antybiotykach i pod opieką weterynaryjną z zaleceniem, aby się nie ruszał. Stąd uwiązanie go na lince, która przy interwencji zaplątała się, gdy niepokoiły go "samozwańcze inspektorki do spraw zwierząt".

- Na monitoringu widać, że pies jest szczęśliwy - opowiada jego właściciel. - Widać też, że panie, które odbierały psa, próbowały dać mu coś do jedzenia, ale nie chciał, bo nie był głodny, a jest smukły od urodzenia.

Na zdjęciach prezentowanych przez Karolinę P. widać tę "smukłość" bardzo wyraźnie, a może nawet przeraźliwie wyraźnie. Właściciel Peruna jest przekonany, że fotografie są spreparowane komputerowo. - Ta pani znalazła sobie lukę w prawie i zabiera zdrowe, piękne psy - mówi pan Tomasz. - Nasz był w świetnej formie, to nie jest tak, że był trochę zabiedzony. Jak oglądaliśmy potem zdjęcia innych odbieranych przez tę organizację psów, to pomyśleliśmy z narzeczoną, że faktycznie, jakie one biedne, ale przecież nasz tak nie wyglądał. Gdy zobaczyliśmy przerobione zdjęcie naszego, tamto wrażenie padło. Zresztą dog niemiecki ma wystające żebra. Każdego psa można by zabrać z tego powodu, każdego charta. Znajoma ze schroniska powiedziała nam, że opiekuje się psem, który nie ma oka i łapy. Gdyby mu zrobić zdjęcie, jak by to wyglądało? Że pies jest do natychmiastowego odebrania, ale nikt nie pyta, dlaczego on nie ma oka i łapy. Może właśnie dlatego ktoś się nim opiekuje?

Z lewej Perun, zdjęcie z dnia interwencji, "podrasowane" - jak uważa właściciel psa. Po prawej zdjęcie Peruna sprzed zaboru

 

- Karolina P. poszła o krok za daleko - ocenia działaczka prozwierzęca, współpracująca kiedyś ze stowarzyszeniem Karoliny P. - Nie miała prawa wejść na posesję właściciela. Nie ma żadnego wykształcenia, aby oceniać, czy ten pies wymagał natychmiastowej interwencji. Nie jest weterynarzem, behawiorystą, zootechnikiem ani zoopsychologiem.

Co ciekawe, na facebookowym profilu dla miłośników dogów Karolina P. już dwa dni wcześniej szukała domu tymczasowego dla psa "w typie doga". Jeśli chodziło jej wtedy o tego z Ratowic, znaczyłoby, że obserwowała go co najmniej 48 godzin, zanim doszło do interwencji. Zatem po pierwsze - był czas na skontaktowanie się z właścicielem, który przecież tam stale mieszka. Po drugie - skoro można było zwlekać z interwencją dwie doby, nie była to potrzeba niecierpiąca zwłoki, a tylko to upoważniałoby do tzw. odbioru interwencyjnego. 

- Jeżeli to nie jest tak, że pies umrze w ciągu 30 minut, to się ludziom nie wchodzi na posesję, nie rozkręca ogrodzenia - mówi dolnośląska prawniczka, zajmująca się sprawami zwierząt (prosi, aby nie używać jej nazwiska, bo być może jako biegła będzie musiała w tej sprawie opiniować). - Jest artykuł 7 punkt 3 ustawy o ochronie zwierząt, który mówi, że w przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego opiekuna zagraża jego życiu, odbiera mu zwierzę. W sytuacjach nie cierpiących zwłoki - czyli gdy pies jest umierający, wyjący z bólu, połamany...

*

Właściciel Peruna rozpoczął poszukiwania. 

- Zadzwoniłem także do Karoliny P., prowadzącej lokalną organizację prozwierzęcą, opowiada Tomasz. - Zapytałem się, czy była jakaś interwencja w Ratowicach. Zaprzeczyła. Później z jej numeru dostaliśmy zdjęcie naszego psa.

To samo zdjęcie, jak twierdzi Tomasz, potem przerobiono komputerowo. Faktycznie widać różnicę - wygląda jak podostrzone dla uwypuklenia wszystkich nierówności, więc żebra i kręgosłup zaczęły "wystawać".

- Ta pani P. jest prawnikiem i wie, jak działać, aby innych wystraszyć - mówi Tomasz Salamaga. - Zrobiła z nas oprawców, którzy znęcają się nad zwierzętami. Zrobiła ze mnie potwora!

Hejt, jaki się na niego wylał pod postem o odebraniu psa, to właściwie lincz: - Oby tych oprawców spotkało w życiu to samo. Powinno się upublicznić zdjęcia właścicieli pod zdjęciem psiunki. Karać te kanalie, obciążać kosztami leczenia. Prymityw weźmie następne i końca tego bestialstwa nie widać. To potwory bez serca. Oby właściciel zdychał w mękach piekielnych. Udupić patologię. Koszmar, co za potwory. Brak mi słów. Na cholerę tacy zwyrole mają psy?

Niemal pod każdym takim komentarzem organizacja Karoliny P. umieszczała pomniejszoną fotkę Peruna i link do zbiórki pieniędzy.

Właściciel powiadomił policję, że skradziono mu psa. Po paru dniach otrzymał informację, że pies jest pod Wrocławiem (20 km od Ratowic). Kobieta, do której pojechał, usłyszała od Karoliny P., że właściciel zrzekł się doga, a ona wkrótce dostarczy stosowne dokumenty. Nigdy ich nie dowiozła, bo takich dokumentów nie ma, pies za to z tego miejsca zniknął. Kolejnego dnia policjant powiadomił, że pies jest już w Luboniu koło Poznania (ponad 250 km od Ratowic). 

- Pojechałem tam rano w asyście miejscowego patrolu policyjnego - mówi Tomasz. - Panie powiedziały, że owszem, mają psa, ale... nie oddadzą. Policjantka weszła do środka i pies faktycznie tam był, ale usłyszała, że nikt go nie odda. Po jakimś czasie przyjechała z nakazem prokuratora, ale okazało się, że psa już nie ma.

Jak mi potem powiedziała jedna z działaczek pracujących z Karoliną P., psa z tyłu domu przeprowadzono wtedy na chwilę do sąsiadów. Jednym z miejsc ukrycia psa był też hotel dla zwierząt pod Jelenią Górą (ponad 250 km od Poznania). Perun był przerzucany z domu do domu.

Po interwencji policjantów poszukujących psa Karolina P. nerwowo zareagowała na swoim profilu FB: - Pies jest zagrożony, oprawcy go szukają. Właściciel, który zgotował mu tak okrutny los, robi wszystko, żeby go zabrać. Policja, zamiast zająć się sprawą znęcania nad zwierzęciem, zorganizowała przeszukanie w domu naszej prezes Karoliny P. Pies, wegetujący uprzednio na niespełna metrowym sznurze w kolczatce spiętej trytytką, trafił pod opiekę Stowarzyszenia Dogi Adopcje. Policja zna jego miejsce przebywania. Mamy nadzieję, że nie pozna go właściciel. Wówczas jest to koniec dla psa.

*

Perun faktycznie w pewnym momencie trafił do Stowarzyszenia Dogi Adopcje, które szybko przyznało, że pies jest pod ich opieką.



Napisz komentarz

Komentarze

Lex 31.12.2024 13:01
Przecież to jest sprawa dla prokuratury do ścigania z urzędu (doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem czyli oszustwo). Nie wierzę, że nikt z prokuratury tego nie czyta.

Miłośnik psów 31.12.2024 15:18
Czytam, że mecenas Litwin to OMZRIK w sądzie w Warszawie rozwalił. Gość jej nie odpuści, pewnie te nagrania już są w prokuraturze.

Lex 31.12.2024 16:11
Miłośnik psów 31.12.2024 15:18
Czytam, że mecenas Litwin to OMZRIK w sądzie w Warszawie rozwalił. Gość jej nie odpuści, pewnie te nagrania już są w prokuraturze.
Bardzo dobrze! Trzymam kciuki.

Bój w hucie 31.12.2024 15:53
Lex 31.12.2024 13:01
Przecież to jest sprawa dla prokuratury do ścigania z urzędu (doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem czyli oszustwo). Nie wierzę, że nikt z prokuratury tego nie czyta.
Zdecydowanie tak. Sprawa doga to pryszcz. Wyciąganie w publicznych zbiórkach setek tysięcy złotych na zaropiałe kocie oczy, to gruby temat. Ciekawe, jakie są dalsze losy tych kotów, co dzieje się z kasą, czy faktury zamieszczane w ogłoszeniach, to nie jest ściema. Jakaś lecznica rzekomo bada koty i wystawia faktury na 10 tys. zł, które stanowią później podkładkę do zbiórek. Aż prosi się o kontrolę krzyżową w fundacji i lecznicy.

Marcin 31.12.2024 18:28
jak nie ma NIPu odbiorcy na fakturze to zgodnie z przepisami nie jest to w ogóle faktura VAT, a Karolina P. takie "faktury" wystawia na zbiórkach

Anna 30.12.2024 20:10
widać Karolinka się denerwuje, że zgłasza komentarze

30.12.2024 21:34
Anna 30.12.2024 20:10
widać Karolinka się denerwuje, że zgłasza komentarze
Wybiło szambo, a pani Piech próbuje papierem toaletowym to powstrzymać

Werka 30.12.2024 17:23
Ludzie znaleźli sobie łatwy sposób na życie...

grabiony 31.12.2024 11:22
Ale głowę do wyciągnięcia kasy ma. Oddaj forsę!!!

mieszkańcy 30.12.2024 14:55
Swietny artykuł.Czekamy na dalszy ciąg zdarzeń. Nie pozwolimy terroryzować się oszustom, pseudodziałaczom i chorym psychicznie. Karać i leczyć.

Ooszukana pomagająca 30.12.2024 10:22
Polecam posłuchać oryginałów rozmów Pani Piech. Wstrząsające:( https://youtu.be/aDJGGW6wR7o?si=Pk-vFKZHdKVhfa3f

Bój w hucie 30.12.2024 09:07
Prosty przepis na zarobek w nowym roku inspirowany K.P.: 1. Znajdź na śmietniku kota z zaropiałymi oczami. 2. Utwórz zbiórkę na niego. 3. Wymyśl mu choroby: kardiomiopatia przerostowa, zespół Ehlersa-Danlosa, Pemfigoid pęcherzowy, oczywiście występujące łącznie. 4. Termin: pilne, on umiera! 5. Kwota: 9600 zł. 6. Frajerów u nas dostatek, kwota zebrana w tydzień, kot wraca na śmietnik. 7. Znajdź na śmietniku kota z zaropiałymi oczami...

PaństwoZDykty 29.12.2024 22:48
Ja nie wiem, o co toczy się ta sprawa. Włamała się, ukradła - nad czym tu debatować? Tu trzeba przestępcę ukarać. (Plus kwestie naprawy szkody).

Zrównoważony 29.12.2024 19:07
Dog był zamówiony i poszedł w te ręce, pisanie o domu dla doga to była tylko ściema moim zdaniem. Dziewczyna ma chorobę dwubiegunową z atakami agresji, do tego jest wyrachowana, mówienie o terapeucie ma złagodzić jej wizerunek przed sądem. A przy okazji uczyniła wiele złego innym organizacjom prozwierzęcym, które działają uczciwie, pamiętajmy o nich, mimo nieuczciwych praktyk, o których czytamy.

29.12.2024 11:16
Komentarz zablokowany

Psychiatra 29.12.2024 11:27
Komentarz zablokowany

29.12.2024 12:57
Psychiatra 29.12.2024 11:27
W Oławie też jest taki jeden pomawiający ludzi, który powinien być przebadany. Sławek ma na imię.
To se go przebadaj panie „Psychiatra”.

Wet 29.12.2024 13:58
Psychiatra 29.12.2024 11:27
W Oławie też jest taki jeden pomawiający ludzi, który powinien być przebadany. Sławek ma na imię.
Pomawiających jest więcej. A jeszcze więcej sfrustrowanych i niespełnionych życiowo. A psychoterapia droga...

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: .Treść komentarza: Nawet jak muszą to robią to niechętnie, z wielką łaską albo wcale… A szczególnie patologiczne parkowanie jest w naszym mieście nagminne zlewane, najwyżej pouczenie.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 21:42Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: PikoloTreść komentarza: Chyba już coś uzbierales za te debilne komentarze. Jedź i wykup niemieckie...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 20:24Źródło komentarza: Wiemy, co tu będzie. Więcej szczegółów rozbudowy Parku Handlowego w OławieAutor komentarza: PikoloTreść komentarza: Strażnicy i policjanci pracują do emerytury, a robią coś jak muszą. Z własnej inicjatywy, jak ostatnio czytalem, tylko jeden dzielnicowy...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 20:18Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: mysliwyTreść komentarza: Goście na legalu i na widoku zniszczyli trawnik i chodnik. Na zdjęciu na słupie widać znak "zakaz zatrzymywania się i parkowania." Żeby tam wjechać, muszą pokonać dystans wzdłuż po chodniku, a to grube wykroczenie. To się w głowie nie mieści! Gdzie jest Straż Miejska i Policja się pytam? No gdzie? Państwo i miasto z dykty...Data dodania komentarza: 12.12.2025, 19:22Źródło komentarza: Ma być tak pięknie, ale na razie... MINUS!Autor komentarza: mieszkańcyTreść komentarza: Apelujemy do redakcji o podjęcie tematu zwolnień z podatku osób powiązanych z burmistrzem, w tym między innymi radnego miejskiego z jego ugrupowania! Ten ogromny skandal jest zamiatamy pod dywan! Mieszkańcy mają prawo wiedzieć że w czasie kiedy są im drastycznie podnoszone podatki, ludzie związani z burmistrzem są z nich zwalniani! Redakcji liczymy na Was!Data dodania komentarza: 12.12.2025, 18:36Źródło komentarza: Przemysław Olechowski odwołany z funkcji prezesa CSiR. Jest tymczasowy następcaAutor komentarza: FranzTreść komentarza: Oławianin: To jest ławka? Burmistrz: Na pewno ławka. Oławianin: A może pan się myli, może to nie jest ławka, dajmy na to beczka burmistrza? Burmistrz: To nie jest beczka burmistrza, to jest ławka. Oławianin: Niech się pan dobrze przypatrzy. Twierdzi pan kategorycznie, że to nic innego jak tylko coś nazywane ławką? Burmistrz: Twierdzę kategorycznie, że to jest lipa! "Wszponydopadlszmal" -chyba się nie pogniewasz, że podkradłem Ci Twoje fajne stwierdzenie z tą beczką.Data dodania komentarza: 12.12.2025, 18:34Źródło komentarza: OŁAWA Ławeczka za 120 tys. zł - hitem internetu!
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama