Na sesji Rady Miejskiej w Oławie 29 kwietnia radny Józef Urbańczyk (PiS) odczytał notatkę - jak to nazwał - o takiej treści: - Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta Brzeg (od red. - 27 marca) na Opolszczyźnie przedstawiciele społeczności lokalnej przy aplauzie mieszkańców przyjęli uchwałę w sprawie zapobieżenia tworzenia w tym miejscu centrum integracji cudzoziemców, czy jakichkolwiek innych ośrodków dla emigrantów.
- Czy byłby pan skłonny zrobić projekt uchwały, by nasze miasto też coś takiego przyjęło? - pytał radny burmistrza. - Bo zanosi się, że to będzie utrudniające dla naszych mieszkańców.
Notatka, którą odczytał radny Urbańczyk, była pokłosiem uchwały podjętej w minionym miesiącu przez radnych Brzegu, która mówi o tym, że na terenie gminy nie powinny być tworzone ośrodki dla emigrantów i ma temu zapobiec. Uchwała jest "kierunkowa", bo takie sprawy regulują inne przepisy, ale - jak uznała komisja, która przygotowała projekt uchwały - jest ona potrzebna i uzasadniona. Projekt uchwały powstał w wyniku petycji mieszkańców, która wpłynęła do tamtejszej Rady w grudniu ubiegłego roku. Tylko dwóch brzeskich radnych wstrzymało się od głosu. Reszta poparła projekt i żadnej dyskusji na ten temat nie było.
Podobnie było w Oławie. Po informacji odczytanej przez radnego Urbańczyka na sesji w Oławie i po pytaniu do burmistrza, też żaden inny radny nie zabrał głosu.
Burmistrz Tomasz Frischmann stwierdził natomiast, że wie, iż centra integracji to teraz bardzo modny temat, ale nie słyszał nic o planach takiego centrum w Oławie. - Nie chciałabym odpowiadać za Brzeg i za to, co tam się dzieje - dodał. - Jeżeli lokalna społeczność to akceptuje, zostawmy im te decyzje. Ja uważam, że oprócz tego, że mamy granice województwa, to jeszcze granice jednostek samorządu terytorialnego, więc zostawmy tę rzecz.
Napisz komentarz
Komentarze