Czytelnik wysłał nam wczoraj około 14.00 taką fotografię z następującym opisem: - Okolice dworca PKS, powiedzmy dość reprezentacyjne tereny miasta to jest dramat. Trawa wyższa jak do pasa już. Widoczność na przejściach ograniczona. Jest niebezpiecznie.

Jak informował Urząd Miejski w Oławie 5 czerwca, w mieście trwa koszenie trawy.

Najwyraźniej nie wszędzie i nie tak szybko. Po tej informacji czytelnicy zaczęli zgłaszać inne miejsca, gdzie potrzebne byłoby koszenie, choćby właśnie przy niektórych drogach czy na wałach przy Oławce. Tam jednak za koszenie odpowiedzialne są Wody Polskie czy odpowiedni zarząd drogowy, a nie miasto.
Jeżeli chodzi o koszenie w okolicach skrzyżowań i przejść dla pieszych, nikt nie ma wątpliwości, bo te miejsca muszą być przede wszystkim bezpieczne, a więc widoczność powinna być jak najlepsza. Natomiast na pozostałych trawnikach w miejscach publicznych? Wciąż pod każdym postem tego typu trwa u nas dyskusja, czy w ogóle kosić (zmiany klimatu, żyjątka, brak wody), jak często kosić i jak wysoko, żeby w okresie suszy nie zniszczyć zieleni. Zapewne tak będzie i tym razem...







Napisz komentarz
Komentarze