- Pielgrzymka Legnicka gości u nas co roku od lat - mówi sołtys Zabardowic Marta Turowska - Ilu dokładnie? Nie pamiętam. Długo. Ja mieszkam tu 24 lata i tyle lat przychodzą. To dla nas niecodzienne przeżycie i zawsze przyjmujemy ich z radością, z dobrego serca. Może za nas też się pomodlą? Wielu z nas nie może iść, więc przynajmniej możemy ich ugościć, żeby oni mieli siłę iść. Tak, to dla wielu z nas wzruszające wydarzenie, jak widać. Łzy same się cisną do oczu, zwłaszcza gdy trzeba już ich pożegnać.
Wielu z pielgrzymów to już - można powiedzieć - "starzy" znajomi mieszkańców Zabardowic, bo na pielgrzymki chodzą od lat, więc od lat tu goszczą i - jak powtarzają - zawsze smakuje im nasze lokalne jedzenie. Czują się tu dobrze ugoszczeni, ale nie tylko tu. Takich ludzi dobrej woli, którzy bezinteresownie pomagają, jest bardzo dużo.
- To widać i czuć w każdej miejscowości, w której się zatrzymujemy - mówi Ania. - Tylko o tym się nie mówi albo bardzo mało, dużo rzadziej niż o rzeczach złych. A szkoda, może dzięki temu więcej ludzi pozytywnie patrzyłoby na świat.
Co daje im udział w pielgrzymce, z czym to się wiąże i dlaczego warto? - o tym w wydaniu papierowym naszej gazety, a także o pielgrzymkowym przedszkolu dla dzieci, które wybrały się w tę wyjątkową wędrówkę razem z rodzicami.
Przygotowano ponad 500 porcji obiadowych, słodkości i napoje i wszystko rozdano pielgrzymom.





Więcej zdjęć w galerii niżej...










































































Napisz komentarz
Komentarze