LKS "Błyskawica" Gać - "Orzeł" Ząbkowice Śląskie 3:2
0-1 Radosław Grzywniak (w 38 minucie)
1-1 Krystian Pabiniak (41)
1-2 Alan Madej (50)
2-2 Michał Hawryło (87)
3-2 Jarosz Drzewosz (90)
Gać 6 września 2025, Stadion "Błyskawicy" Gać, widzów około 150
Sędziowali
Jakub Szymczak - arbiter główny, a wspomagali go asystenci Konrad Michalik oraz Julia
Ciura (wszyscy KS Wrocław)
Żółte kartki
Bartosz Łukawiecki (w 25 minucie), Paweł Zieliński (44), Szymon Brandl (86), Jakub
Golińczak (88), Oliwier Walczak (90+4)
Czerwone kartki
Radosław Grzywniak (45+2), Rafał Woźniak (45+2)
LKS "Błyskawica" Gać
Janiczak - Draczyński (Naściszewski 60), Ficoń, Pabiniak, Dudek (Zygadło 57), Hawryło -
Łukawiecki (Golińczak 85), Noczyński (Drzewosz 70) - Bogdanik (Yevtushenko 78),
Woźniak, Słowiński (Walczak 65)
"Orzeł" Ząbkowice Śląskie
Brandl - Pompa (Szabat 67), Dyda, Zieliński, Maciak - Robak, Witsanko, Ostaszewski
(Badecki 75) - Grzywniak, Madej (Matusik 83), Kowalczuk (Stuglik 79)
Już na początku meczu, po długim zagraniu Noczyńskiego, Rafał Woźniak wygrał pojedynek z obrońcą i stanął przed szansą na strzał, jednak z ostrego kąta trafił w bramkarza. W piątej minucie, po rozegraniu rzutu rożnego, blisko bramki znalazł się Tomasz Robak, ale nieczysto trafił w piłkę i obrońcy wybili futbolówkę daleko od bramki.
W 23. minucie Dawid Bogdanik zagrał prostopadłą piłkę do Woźniaka, ale ten znów z trudnej pozycji uderzył minimalnie obok bramki. W 34. minucie tym razem Woźniak wystąpił w roli podającego – dograł do Marcina Dudka, który wyszedł na czystą pozycję i tylko świetna interwencja Szymona Brandla uratowała ząbkowiczan przed utratą gola.
W 38. minucie Konrad Maciak zagrał górną piłkę za plecy obrońców, gdzie urwał się Radosław Grzywniak i mocnym strzałem z ostrego kąta zdobył pierwszego gola w tym meczu. Gospodarze szybko chcieli wyrównać i ruszyli do ataku. Najpierw po akcji skrzydłem Draczyńskiego ze Słowińskim, ten pierwszy dograł w pole karne do Noczyńskiego, którego strzał bramkarz sparował na poprzeczkę. Chwilę później z dystansu uderzył Łukawiecki i po interwencji bramkarza Błyskawica wywalczyła rzut rożny. Po dośrodkowaniu Michała Hawryły w polu karnym zapanował chaos. Goście próbowali wybić piłkę, ale trafili w leżącego Pabiniaka, który momentalnie się podniósł i z bliskiej odległości wyrównał wynik spotkania.
W doliczonym czasie gry pod polem karnym gospodarzy doszło do spięcia między napastnikami obu drużyn. Po wymianie zdań zawodnicy zderzyli się głowami, po czym padli na murawę i wymagali pomocy medycznej. Po chwili konsternacji sędzia ocenił sytuację jako niesportowe zachowanie i ukarał obu piłkarzy czerwonymi kartkami. Do szatni drużyny schodziły więc bez nominalnych "dziewiątek".
Po wznowieniu gry, już w 50. minucie, po szybkim ataku piłkę na skrzydle dostał Alan Madej. Zwiódł dryblingiem Marcina Dudka, zszedł do środka i strzałem zdobył bramkę na 1:2. Podopieczni Marcina Krzykowskiego przejęli inicjatywę, lecz ich ataki często kończyły się kontrami rywali, które jednak nie przynosiły poważniejszego zagrożenia.
Sytuacja diametralnie zmieniła się w końcówce meczu. W 85. minucie w polu karnym faulowany był Oliwier Walczak i sędzia wskazał na "jedenastkę". Do piłki podszedł kapitan, Michał Hawryło, i pewnym strzałem wyrównał wynik meczu. Goście jeszcze próbowali odzyskać prowadzenie, ale w 90. minucie Błyskawica przeprowadziła decydujący atak – po podaniu Walczaka Jarosz Drzewosz uderzył z kilku metrów i zapewnił gospodarzom zwycięstwo.
Orzeł, mimo ataków w doliczonym czasie gry, wrócił do domu bez punktów, choć dwukrotnie w tym spotkaniu wychodził z roli zespołu goniącego wynik.
W następnej kolejce Błyskawica zagra na wyjeździe z Prochowiczanką Prochowice, a w 9. kolejce – 20 września o godzinie 16:00 – podejmie na własnym boisku Polonię Środa Śląska.







Napisz komentarz
Komentarze