- Wnuczka państwa Kowalewskich też była bardzo zadowolona z nagrobka - mówi Tomasz Rożniatowski z Fundacji Ku Korzeniom.
- Bardzo nam się podoba - mówi Grzegorz Trojanek, wnuk brata Jana Kowalewskiego. - Wspólnie z żoną oceniliśmy, że pomnik jest bardzo piękny w swojej prostocie, taki wojskowy, pięknie zrobiony, a wszystko pozytywne, co zostało robione w tej sprawie, to zasługa tylko pana Tomasza Rożniatowskiego.
Pan Grzegorz, który jest - jak o sobie mówi - jedynym spadkobiercą pamięci wszystkich Kowalewskich, pisuje też na ich temat artykuły w prasie. Pisząc kolejny jakieś 6 lat temu, ze zdziwieniem odkrył, że jeden z braci jest pochowany w Oławie. Zadzwonił do naszej Izby Muzealnej, aby dowiedzieć się czegoś więcej, a tam skontaktowano go właśnie z Tomaszem Rożniatowskim.
- I od tej pory to on wszystko popychał, zajął się grobem Jana Kowalewskiego, uporządkował go i szykował do postawienia nagrobka, w czym oczywiście pomagali mu koledzy i koleżanki z organizacji Ku Korzeniom - mówi Grzegorz Trojanek. - To Tomasz Rożniatowski zwrócił się do IPN, żeby posprawdzać wszystkie informacje na temat Jana Kowalewskiego i ostatecznie postawić mu solidny pomnik na oławskim cmentarzu. Nikt inny wtedy się tym grobem nie interesował. Aż kiedyś zadzwoniła do mnie wnuczka Jana Kowalewskiego i mówi, że ktoś postawił pojedynczy grób na miejscu podwójnego, bo Jan Kowalewski jest pochowany z żoną, ale ona nie wie, kto to zrobił i dlaczego. W każdym razie mówiła, że ona takiego grobu nie chce, że jej się nie podoba, że nikt z nią niczego nie uzgadniał.
*
Sprawa budzi emocje, bo rok temu nagrobek ze zbiórkowych pieniędzy już na tym miejscu stanął, ale wczoraj właśnie został zdemontowany i społeczne pieniądze poszły w piach, a na grobie państwa Kowalewskich za pieniądze Instytutu Pamięci Narodowej oławska Fundacja Ku Korzeniom postawiła solidny pomnik - na wzór tych, które już stoją na oławskich grobach polskich patriotów walczących o ojczyznę. Dotychczasowy nagrobek, postawiony z pieniędzy zebranych dwa lata temu przed oławskimi cmentarzami podczas Wszystkich Świętych, trzeba było rozebrać, bo społeczny komitet, który go stawiał, nie uzgodnił niczego z rodziną, czyli dysponentem grobu. Nie uzgodnił tego z zarządcą cmentarza, a przede wszystkim z IPN, pod którego opieką był ten grób i bez zgody tej instytucji nie wolno go było nikomu ruszać. Fundacja Ku Korzeniom zrobiła wszystko legalnie, zgodnie z prawem, więc dotychczasowa samowolka nagrobna zniknęła, ustępując miejsca legalnemu i znacznie bardziej okazałemu pomnikowi z granitu.
Ponieważ w przestrzeni medialnej krążą informacje, że społeczny komitet przekazał pieniądze ze zbiórki przed oławskimi cmentarzami w 2024 roku Fundacji Ku Korzeniom "na dalsze projekty odnowy miejsc pamięci", co mogłoby sugerować, że także na nowy pomnik państwa Kowalewskich, sprawdziliśmy to. Prezes fundacji Jerzy Dziubka potwierdza, że pieniądze, owszem, wpłynęły na konto Fundacji Ku Korzeniom, ale... dopiero wczoraj, czyli 27 października, w dniu, kiedy nowy pomnik, w całości sfinansowany przez IPN, już był na cmentarzu stawiany. Jak widać społeczny komitet w 2024 roku zbierał przed cmentarzami pieniądze na odnowę grobu "lokalnego patrioty", zebrał ponad 2,5 tys. zł i przez rok nic z nimi nie zrobił, aż do teraz, gdy już było wiadomo, że nagrobek postawiony nielegalnie przez komitet idzie do rozbiórki.
Co dalej będzie z tymi pieniędzmi, przekazanymi Fundacji Ku Korzeniom? Na razie nie wiemy.










Napisz komentarz
Komentarze