Strażnicy pojechali we wskazane miejsce. - Przeszukali pozostawione śmieci. Pośród nich znaleźli dokument z adresem - mówi Paweł Gardyjan ze Straży Miejskiej w Oławie. - Następnie udali się do osoby figurującej na dokumencie, aby zapytać kto mógł wyrzucić odpady. Osoba wskazała innego mężczyznę, który śmieci miał dostarczyć do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów, lecz wywiózł w miejsce niedozwolone... Mężczyzna przyznał się do wyrzucenia odpadów i posprzątał je. Tłumaczył, że wjechał pod las i tam ugrzęzły koła samochodu, żeby wyjechać, wyrzucił odpady... Strażnicy nie dali wiary takim tłumaczeniom i ukarali go mandatem - 500 zł.
Oprac. (












Napisz komentarz
Komentarze