- Nabój utknął bardzo blisko oka, a gdyby kotka dostała dokładnie między oczy, to byłby koniec - dodaje właścicielka. - Ona oberwała w takie miejsce, że... cud. Wojciech Aksman szybko usunął śrut, stwierdził, że kość od gałki ocznej ma zmiażdżoną i powiedział, że być może się zrośnie i zagoi, ale też bał się, aby się nie jątrzyło, żeby kot w pewnym momencie nie stracił wzroku... Tosia czuję się dobrze, rana się goi, ale kotka uwielbia wychodzić na zewnątrz, dlatego każdego dnia Julita drży o jej życie. - Z ogromnym trudem udało się ją przetrzymać w domu tydzień, żeby chociaż trochę wróciła do zdrowia - dodaje Julita. Kobieta zgłosiła sprawę na policję, ma nadzieję, że uda się zatrzymać sprawcę.
Czytaj artykuł w całości w najnowszym wydaniu "Powiatowej": http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2016-10-20
Agnieszka Herba [email protected]








Napisz komentarz
Komentarze