Młodzi ludzie z J-L niejednokrotnie udowodnili, że wolontariat to dla nich chleb powszedni. Teraz poszli krok dalej i założyli Młodzieżowe Centrum Pomocy
Pomysł narodził się przed rokiem podczas organizacji drugiej edycji imprezy "Klubowo dla Oliwiera". Błażej Telążka - dziewiętnastoletni mieszkaniec Jelcza-Laskowic - charytatywną dyskotekę nad stawem nazywa swoim dzieckiem i przyznaje, że wizja rozszerzenia działalności przez założenie stowarzyszenia tkwiła w jego głowie już dawno.
Impreza "Klubowo dla Oliwiera" zakończyła się sukcesem, choć wcześniej nie obyło się bez wielu problemów formalnych, przez które wtedy jeszcze osiemnastoletni mężczyzna musiał przebrnąć. - Działać jako zarejestrowana w sądzie organizacja jest łatwiej - mówi Błażej. - Po drugie od dawna marzyłem o tym, by takie stowarzyszenie powstało. Na poważnie zacząłem o tym myśleć rok temu. Zaprosiłem do współpracy przyjaciół, a oni jak zwykle mnie nie zawiedli i się udało!
Z wolontariatem przez życie
Dla Błażeja Telążki pomaganie innym jest absolutnie naturalne. Robił to od najmłodszych lat swojego życia. Wszystko zaczęło się bardzo wcześnie, w Publicznej Szkole Podstawowej nr 3, a konkretnie w Centrum Wolontariatu "Zielony Parasol": - To dzięki "Parasolowi" i pani Iwonie Bernat (wicedyrektor PSP nr 3, która prowadzi owe centrum - przyp. red.) nauczyłem się pomagać. Zaraziłem się tym wirusem i dziś chcę zarażać innych. Moi przyjaciele są dowodem na to, że w pewnym sensie mi się udaje. Zostali w to wkręceni i teraz dzięki stowarzyszeniu razem będziemy mogli wkręcać innych.
Młodzieżowe Centrum Pomocy oprócz Błażeja (prezesa stowarzyszenia) tworzą jeszcze Martyna Jurczyńska (wiceprezes, wieloletnia harcerka, mocno zaangażowana w działalność Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy), Alicja Kostrzewa (sekretarz), Anita Kostrzewa (przewodnicząca komisji rewizyjnej) oraz Magdalena Litwin, Magdalena Smajdor i Barbara Kłodzińska (członkowie komisji rewizyjnej). - Kilka dni temu zostaliśmy wpisani do KRS-u, więc można już do mnie mówić panie prezesie - śmieje się Błażej i zdradza, że stanowiska zostały rozdysponowane jeszcze przez założeniem organizacji. Podkreśla jednak, że tak naprawdę trzeba było to zrobić, żeby spełnić wymogi formalne. Siedem osób to minimum potrzebne, by założyć stowarzyszenie. A bez prezesa, członków zarządu i komisji rewizyjnej funkcjonować się nie da.
Wspomniana siódemka to dopiero początek. MCP jest otwarte, by współpracować z każdym, komu zależy na losie innych. I wiek nie ma tu znaczenia. Mogą być to osoby niepełnoletnie, które będą potrzebowały zgody rodziców oraz takie, które młodość - przynajmniej tę metrykalną - już dawno mają za sobą. Najważniejsze, by czuć się młodym i mieć zapał do pracy.
Nie od razu trzeba jednak zostawać członkiem stowarzyszenia. Niesłychanie ważni będą też wolontariusze gotowi do pomocy podczas zbiórek i wszelkich akcji organizowanych przez MCP. Członkowie za to będą aktywnie uczestniczyć w życiu Młodzieżowego Centrum Pomocy, pomagać w organizacji różnych eventów, opiniować pomysły i samemu je zgłaszać. Zostaną też zobligowani do płacenia miesięcznej składki w wysokości 10 złotych, która pomoże w funkcjonowaniu stowarzyszenia: - Zapraszamy naprawdę wszystkich. Wystarczy odezwać się do nas na Facebooku. Potrzebujemy wolontariuszy, ale chętnie przyjmiemy też nowych członków. Wszystkie pomysły chcemy konsultować razem. Nie ma u nas osób ważnych i ważniejszych, wszyscy jesteśmy równi. Chcemy pomagać potrzebującym, ale też zadbać o to, by działać profesjonalnie. Potrzebujemy chociażby drukarki, komputera i telefonu służbowego, żeby być samowystarczalni. Musimy też utrzymać konto bankowe. Stąd składka, która za jakiś czas sprawi, że będzie nas stać na pewne rzeczy.
Od czego zacząć?
Telążka przyznaje, że procedury związane z założeniem stowarzyszenia udało się załatwić w dwa miesiące. Pytany o wskazówki, które mógłby przekazać młodym ludziom, którzy również chcieliby założyć swoją organizację, odpowiada: - Są specjalne instytucje, które wspierają inicjatywy pozarządowe. My skorzystaliśmy z pomocy Regionalnego Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych we Wrocławiu i dzięki temu wszystko udało się załatwić bardzo szybko. Pan Radosław Bednarski wziął nas pod swoje skrzydła i bardzo nam pomógł. Pokazał, w którą stronę należy iść i co musimy zrobić. Za każdym razem, gdy mamy wątpliwości, możemy do niego zadzwonić. Służy swoją radą i nigdy nie odmawia nam pomocy. Jeśli ktoś jednak chce założyć stowarzyszenie bez korzystania ze wsparcia z zewnątrz, musi dobrze przestudiować internet. Tam na pewno znajdzie wiele wskazówek i odpowiedzi na wszystkie dręczące go pytania.
Startują nad stawem
Pierwszymi podopiecznymi Młodzieżowego Centrum Pomocy są Kacper i Oliwier. To dla nich nad stawem 19 sierpnia zostanie zorganizowana impreza "Muzycznie 3 dla Kacpra i Oliwiera" . Zebrane pieniądze zostaną przekazane na dwa turnusy rehabilitacyjne dla tych chłopców. Zmieniła się nazwa. Dlaczego? - Nie chcieliśmy odstraszać ludzi starszych, którzy raczej nie skorzystaliby z zaproszenia na klubową imprezę. Chcieliśmy pokazać, że otwieramy się na różne style muzyczne i trafiamy w gusta różnych grup wiekowych. Od techno po disco polo. Wystąpi też Gosia Andrzejewicz. Charakter tegorocznej edycji sprawia, że na pewno nie będzie to już impreza klubowa, a zdecydowanie muzyczna.
Błażej Telążka i Martyna Jurczyńska to twarze, z których gmina Jelcz-Laskowice może być dumna. Teraz razem będą działać w MCP
Kamil Tysa ktysa@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze