Jest jeszcze jedna ważna kwestia, która zwróciła moją uwagę. Wśród lawiny wpisów są takie, w których wierni domagają się i czekają, aż na niedzielnej mszy ksiądz zabierze głos w tej kontrowersyjnej sprawie. Z ambony mówi się o polityce, o in vitro, ale czy starczy odwagi, aby poruszyć bolesny temat podwójnego życia księdza. Docierają do nas sygnały, że do tej pory tak się nie stało. To tylko jeden z wielu komentarzy na na naszym portalu: "Oławscy księża swoim milczeniem i brakiem jakiejkolwiek reakcji na upadek magnificencji, dobitnie pokazują, iż są tak samo jak on, nic nie wartymi tchórzami. Do pięt nie dorastają Chrystusowi, który pokazał, co to znaczy być odważnym i odpowiedzialnym mężczyzną."
Teoretycznie do kościoła chodzi się dla Boga, a nie dla księdza. Teoretycznie. Bo kiedy ksiądz Irek odprawiał mszę w Oławie, przyciągał tłumy. Mówił mądrze, wyjątkowo, miał w głosie coś, co sprawiało, że chciało się słuchać i wierzyć, że jest świadectwem tych wielkich słów. Informacja o podwójnym życiu księdza była bolesnym ciosem dla wielu mieszkańców, którzy teraz czekają na kilka prostych słów z ambony.
Agnieszka Herba
Napisz komentarz
Komentarze