Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 22 maja 2025 08:09
Reklama
Reklama
Reklama Uniwersytet Wrocławski

- Pożar zabrał wszystko, co miałem

Jan wyszedł do sąsiada po wiadro wody. Nie było go 15 minut, kiedy wrócił, dom stał już w płomieniach. 61-latek stracił wszystko w jednej chwili. - Mam tyle, co na sobie - mówił
Podziel się
Oceń

Wierzbno. Życie bywa ciężkie

Do przykrego zdarzenia doszło 27 stycznia, przed godziną 10.00. W akcji gaśniczej brało udział pięć zastępów straży pożarnej. - Próbowałem dostać się do środka i zabrać dokumenty, ocalić chociaż świadectwa z 30 lat pracy - mówi poszkodowany. - Nie udało się. Było aż czarno od dymu. Co było powodem pożaru? Jan przyznaje, że zostawił zapalony piecyk węglowy, a ogień szybko się rozprzestrzenił.

Nadzór budowlany zabronił wstępu do spalonego domu, bo został naruszony strop. Budynek nie nadaje się do użytku. Po pożarze szybko przyjechali z pomocą Dorota Swadek-Schneider, wójt gminy Domaniów, i  kierownik GOPS. Mężczyzna dostał ciepły posiłek i umieszczono go w świetlicy wiejskiej.

Do redakcji przyszła mieszkanka Wierzbna, która poprosiła o interwencję w sprawie poszkodowanego. Twierdziła, że przebywa w złych warunkach i bez ciepłej wody. - Wójtowa zawsze powtarzała, że wszystkich traktuje równo - mówi. - A jednak nie. Gdyby tak było, ten człowiek  trafiłby np. do szkoły. Tam są cztery wolontariuszki, które prowadzą  półkolonie. To obce osoby, a mają wszystko. Jest lodówka, mikrofalówka, prysznic i ciepła woda. To bardzo fajne dziewczyny, ale my ich nie znamy. Jesteśmy zbulwersowani, że dla Jana nie ma lepszego miejsca. Uważamy, że powinno się mu zapewnić lepsze warunki.

 Dlaczego nie zakwaterowano go w szkole? - Nie możemy w takim miejscu umieścić człowieka, który już raz zaprószył ogień - mówi Dorota Swadek-Schneider. - Mógłby zagrozić  bezpieczeństwu dzieci. Zareagowaliśmy natychmiast i pomogliśmy temu panu.

Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja Jana. Przebywał świetlicy, w małym pomieszczeniu. Na krzesłach ułożył kołdrę i tak spędził trzy noce. Czy warunki były gorsze niż miał w domu? Zarówno pracownicy GOPS-u i wójt gminy Domaniów zapewniają, że nie. W domu, który spłonął, nie miał nawet zimnej wody. Nie wspominając o podstawowych środkach do życia. 61-latek przyznał, że nie ma pieniędzy. Od dawna nigdzie nie pracuje. Jest samotnym rozwodnikiem. Rodzice i jedna z sióstr zmarli. Została starsza siostra, która mieszka we Wrocławiu i opiekuje się schorowanym mężem. Zapytałam Jana, czy ma krewnych w Wierzbnie? - Wie pani, z rodziną to dobrze wychodzi się na zdjęciu - uciął temat.

Od 2006 roku mieszkaniec jest pod opieką GOPS w Domaniowie. Wykupiono mu obiady. Przez pewien czas otrzymywał zasiłek, podjęto jednak decyzję, że nie można mu dawać pieniędzy do ręki. - Niestety, ale przeznacza je na alkohol i papierosy - mówi Elżbieta Solanko-Kitajczuk, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Domaniowie. - Pieniądze przekazaliśmy do sklepu i tam ma odbierać jedzenie. Kupiliśmy mu butlę z gazem, ale sprzedał ją. Tak samo było z węglem. W czwartek zawieźliśmy cztery pełne worki. W niedzielę miał już tylko dwa wiaderka.

 Spotkany mieszkaniec tej wsi potwierdził, że Jan sprzedał butle. Dodał też, że jest leniwy i niechętny do pracy: - Do tego stopnia, że nawet nie chce mu się umyć.

 Zapytaliśmy Jana, czy gdyby miał możliwość, to poszedłby zarobić? - Ależ oczywiście! - odpowiedział żywo. - Do łopaty, czy na stróża, wezmę każdą robotę, żeby mieć pieniądze na godne życie. Wcześniej pracowałem w wielu miejscach, między innymi na wózkach widłowych, ale były zwolnienia grupowe i tak się to skończyło. Mam za sobą 30 lat pracy. Teraz zbieram złom lub puszki, ale tego jest niewiele. Na wsi nie ma pracy. Czasem przekopię komuś ogródek. Kraść nie będę, bo matka mnie nie nauczyła. Chciałbym, żeby moje życie się zmieniło...

 Na pytanie, czy rzeczywiście sprzedał butlę z gazem, odpowiada: - Jeszcze tak nisko nie upadłem. Ludzie są złośliwi, że tak mówią. To było jedyne źródło, na którym mogłem sobie coś podgrzać.

 Czy ma problem z alkoholem? - Kiedyś, jak byłem młodszy, to od czasu do czasu lubiłem wypić. Ale teraz... Proszę pani, ja już zapomniałem, jak smakuje wódka.

 Kierownik GOPS zna dobrze Jana i z całą stanowczością stwierdza, że tak naprawdę nie chce pracować. Mieszkańcy nieraz pozwalali mu się wykazać. - Proszę zapytać jak się zachowywał, kiedy prowadzono prace na cmentarzu - mówi Elżbieta Solanko-Kitajczuk. - Chwilę postał, popatrzył i zniknął. Tak samo było z koszeniem trawnika. Zrobił tylko połowę. Jest po prostu leniwy. Nasz pracownik od dwóch lat próbuje go zmobilizować, żeby poszedł do lekarza. Ma kłopoty z przepukliną, to utrudnia chodzenie. Niestety, nie udało się go przekonać. Zawsze odpowiada, że będzie umierał i nie ma sensu iść do lekarza.

 Jan od urodzenia mieszka w Wierzbnie. Kiedy spłonął dom, bardzo to przeżył. Wiedział, że nie będzie miał gdzie się podziać. Zapadła decyzja, że zostanie umieszczony w schronisku. Znalezienie wolnego miejsca graniczyło z cudem, bo wszystkie są przepełnione. 61-latek wcale się tam nie spieszył. Jak mówi, urodził się w Wierzbnie i nie wyobraża sobie życia gdzieś indziej: - Tu mam znajomych i tu jest moje miejsce. Ta sytuacja jest dla mnie bardzo trudna... Pożar zabrał wszystko, co miałem.

 W świetlicy spędził trzy dni. 30 stycznia przeniesiono go do lokalu tymczasowego. Tu miał umywalkę, ciepłą wodę, piec węglowy i lepsze warunki. Nie do końca z nich skorzystał. - Trzeba było poświęcić trochę czasu, żeby rozpalić piec - mówi kierownik GOPS. - Widząc, że to sprawia problem, zrezygnował.

1 lutego trafił do schroniska w Szczodrem. Wróci za trzy miesiące, ponieważ w tej chwili gmina nie ma lokali zastępczych. Pracownicy GOPS-u kupili mu bieliznę i kilka rzeczy na zmianę. Niektórzy twierdzą, że na sytuację, w której się znalazł, po części sam sobie zapracował. W dniu pożaru siedział sam w świetlicy. Powiedział, że nikt z mieszkańców do niego nie przyszedł. - To prawda - mówi Elżbieta Solanko-Kitajczuk. - Ludzie twierdzą, że umieściliśmy go w złych warunkach, ale nikt z nich się nie zainteresował. Mieszkanka pojechała 11 km do redakcji, aby to zgłosić, a nie doszła kilkanaście metrów, by go odwiedzić. Nikt nie porozmawiał, nie zapytał, czy czegoś mu potrzeba. Gorącą herbatę nosiła pani z biblioteki, a obiady właścicielka pobliskiego baru, za które płaci GOPS.

Tekst i fot.: Agnieszka Herba

Reklama

powiatowa@gmail.com


Napisz komentarz

Komentarze

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f
lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
improvedigital.com, 1944, RESELLER
pubmatic.com, 161673, RESELLER, 5d62403b186f2ace
admanmedia.com, 925, RESELLER
smartadserver.com, 3713, RESELLER
openx.com, 540866936, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
adform.com, 2671, RESELLER
yahoo.com, 59674, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
smaato.com, 1100042823, RESELLER, 07bcf65f187117b4
yahoo.com, 58935, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
triplelift.com, 11656, RESELLER, 6c33edb13117fd86
pubmatic.com, 158481, RESELLER, 5d62403b186f2ace
smartadserver.com, 3713, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 15349, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
zeta.com, 757, RESELLER
rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807
Xapads.com, 145030, RESELLER
google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace
video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc
lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace
adyoulike.com, c1cb20fa2bbc39a8f2ec564ac0c157f7, DIRECT
adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER
rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807
pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace
onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER
lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b
spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb
smartadserver.com, 4144, RESELLER
nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee
smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 13099, RESELLER
pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace
rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807
onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT
ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER
rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807
adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32
appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
smartadserver.com, 1247, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
smaato.com, 1100056735, DIRECT, 07bcf65f187117b4
smaato.com, 1100004890, DIRECT, 07bcf65f187117b4
rubiconproject.com, 24600, RESELLER, 0bfd66d529a55807
sharethrough.com, iBAzay96, RESELLER, d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com, 156177, RESELLER, 5d62403b186f2ace
pubmatic.com, 161674, RESELLER, 5d62403b186f2ace
insticator.com,15188195-e4cc-40b1-98f1-d6390cc63cbb,RESELLER,b3511ffcafb23a32
rubiconproject.com,17062,RESELLER,0bfd66d529a55807
video.unrulymedia.com,136898039,RESELLER
sharethrough.com,Q9IzHdvp,DIRECT,d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com,95054,DIRECT,5d62403b186f2ace
lijit.com,257618,RESELLER,fafdf38b16bf6b2b

sonobi.com, 4dd284a06a, RESELLER, d1a215d9eb5aee9e
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
Media.net, 8CUTQ396X, DIRECT
video.unrulymedia.com, 926913262, RESELLER

 

<div data-type="_mgwidget" data-widget-id="1768557">

</div>

<script>(function(w,q){w[q]=w[q]||[];w[q].push(["_mgc.load"])})(window,"_mgq");

</script>

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: RozczarowanaTreść komentarza: Nie. Po prostu uważam, że to nie jest warte tej ceny. 50-100zł to powinien być max jak za 4 dni. Gdyby to była kolonia na jakiejś ładnej okolicy to byłabym skłonna dać 400zł, ale to tylko półkolonia i nie powinni aż tyle wymagaćData dodania komentarza: 22.05.2025, 07:38Źródło komentarza: OŁAWA Półkolonie letnie. Terminy i kosztAutor komentarza: MiastowyTreść komentarza: Po Frischmannie nie spodziewam się niczego innego jak fuszerki i byle jakości.Data dodania komentarza: 22.05.2025, 07:21Źródło komentarza: Podziemia oławskiego ratusza w zupełnie nowej odsłonieAutor komentarza: NataTreść komentarza: Szanujmy pracę naszych sióstr!!!Data dodania komentarza: 21.05.2025, 23:53Źródło komentarza: Trzy nasze pielęgniarki i położna z odznaczeniem “Bene Meritus”Autor komentarza: zbigiTreść komentarza: Nikola to wspaniała kobietka, miałem te przyjemność poznać ją osobiście... :)Data dodania komentarza: 21.05.2025, 22:56Źródło komentarza: Nie mylić z go-goAutor komentarza: RęcenapokladTreść komentarza: Gangsterska, lichwa , wyłudzenia , predyspozycje na kandydata , aż strach pomyśleć .Data dodania komentarza: 21.05.2025, 22:54Źródło komentarza: Drabiński: - Potrzebujemy spokoju, normalności, bezpieczeństwa i szacunkuAutor komentarza: JakubTreść komentarza: Wszytko super. Ale zapomnieli o jednym szczególe projektanci. A mianowicie. Schody zewnętrzne nie są zadaszone. Na samym dole nie ma żadnej kratki która wyłapywałaby wodę podczas nawalnych deszczy. Czyli grozi zalaniem. Nie wspomnę, że wtedy schody są śliskie a zimą oblodzone. Już widzę jak zimą zalegająca woda na spoczniku przed drzwiami penetruje fugi a następnie mróz rozsadza przyklejone wykończenie. Lub jak woda przez drzwi wlewa się do muzeum. Polak mądry po szkodzie.Data dodania komentarza: 21.05.2025, 22:36Źródło komentarza: Podziemia oławskiego ratusza w zupełnie nowej odsłonie
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama