Im życzę na święta, by jednak myśleli. Zwłaszcza kiedy myślą. Nadętym radnym życzę, by spuścili. Z tonu. Tym, którzy nie mówią, tylko zabierają głos, życzę, by mi go oddali, bo najwyraźniej pomyliłem się podczas wyborów. Tym, którzy nie siadają, tylko zajmują miejsce, życzę, by ustąpili je babci. Niech posiedzi, skoro oni jeszcze czekają na swoją kolej.
*
Ponieważ idą święta jak najbardziej rybne, wszystkim innym, którym nie wychodzi, dedykuję historyjkę na temat:
Pociągiem podróżuje stary Żyd. Przed nim w przedziale siedzi młody człowiek, jadący akurat na Wigilię do rodziny. Zaciekawiony przygląda się Żydowi, wreszcie pyta:
- Jak to jest, że wam zawsze interes wychodzi, macie mnóstwo pieniędzy, wszystko wam się udaje, trzęsiecie światem...
- To sprawa śledzi.
- Czego?!
- Śledzi.
- Jak to śledzi?
- Normalnie. Jemy dużo śledzi, które są bardzo zdrowe, dzięki czemu nasze mózgi lepiej pracują i wszystko nam wychodzi. Stąd nasze bogactwo.
- To niemożliwe!
- O, proszę, mam tu w siatce trochę takich śledzi.
- To sprzedaj choć jednego, proszę.
- Dobrze. Ten śledź kosztuje pięć złotych.
- Biorę, masz tu pięć złotych.
Młody człowiek szybko zjadł rybę. Gdy jednak pociąg stanął na stacji, zauważył na peronie sklep rybny, a obok reklamę.
- Ale tutaj śledzie są po 50 groszy! - wykrzyknął oburzony do Żyda.
- O, widzisz, już działa...
*
I tego życzę!
Jerzy Kamiński







Napisz komentarz
Komentarze