Ta placówka, jedyna taka na Dolnym Śląsku, słynie od lat nie tylko z operowania oraz usprawniania kręgosłupa, kolan i stawów biodrowych (endoprotezy!). Istnieje przyszpitalna szkoła, w której są leczone i rehabilitowane na miesięcznych turnusach dzieci ze skrzywieniami kręgosłupa. To dla nich ratunek przed kalectwem.
Ponad trzydziestu mieszkańców ziemi oławskiej, byłych i obecnych pacjentów ośrodka (a takich jest kilkuset!), zdążyło się podpisać pod pilnym protestem do marszałka przeciw jego wnioskowi, żeby ten ZOZ połączyć ze szpitalem na Kamieńskiego i wyeliminować operacje na Poświęckiej. Czytamy w nim: Ludzie dotknięci nieludzkimi bólami, niemogący poruszać się o własnych siłach, w zespole na Poświęckiej otrzymują skuteczną pomoc, odzyskują sprawność… Daje się we znaki ogromny niedobór specjalistów lekarzy ortopedów, na operację czeka się do pięciu lat, a na wizytę u ortopedy kilka miesięcy… Czy w tej sytuacji należy zlikwidować dobrze pracujący zespół ortopedyczny?... Szanowny Panie Marszałku! Liczymy na dobrą wolę i wykazanie zrozumienia, że życie ludzkie i zdrowie jest wartością nadrzędną.
Marszałek podtrzymał swój wniosek, który przeszedł w Sejmiku. Sprawa trafiła do naszej redakcji. Dowiedzieliśmy się, że lekarze ze specjalistycznego ośrodka odmówili przejścia do gigantycznego szpitala na Kamieńskiego, na wydział pourazowy, gdyż tam będą mieli niewielkie szanse wykorzystywania swojej długoletniej specjalizacji. Bo pacjenci z bieżącymi urazami muszą trafiać bezzwłocznie na stoły operacyjne, już tam przepełnione, nie ma wolnych sal, więc czekający teraz trzy lata pacjenci ośrodka będą czekali dużo dłużej. Dłużej w niesprawności, zatem jeszcze mniej ruchu i mniejsze szanse na przeżycie. Nieruchawy człowiek szybciej umiera. Decydenci mieliby wtedy święty spokój, ale co z sumieniem?
To makabryczne, ale wygląda na prawdziwe. Wedle podjętej uchwały utrzymano poradnię na pewien czas, ale to sprytna zagrywka. Jeśli ośrodek stanie się oddziałem szpitala na Kamieńskiego, to już nie będzie potrzebna żadna uchwała Sejmiku, żeby Poświęcką zlikwidować i sprzedać atrakcyjny teren za piękne pieniądze, a już czają się chętni (m.in. supermarkety!). Wprawdzie ośrodek ma kłopoty finansowe, podobno około półtora miliona złotych. Czy za tę cenę godzi się pozbawiać chorych dotychczasowych szans? Nie pomyślano o stosownej reorganizacji, o koniecznych remontach, bo zlikwidować najłatwiej. Bolesna dla ludzi uchwała dotyczy mieszkańców Dolnego Śląska. Przerażeni oławianie mają jeszcze iskierkę nadziei, że marszałek postąpi po ludzku. Nieludzkie postanowienie można zmienić. Liczą też na wstawiennictwo miejscowych władz. Także naszego radnego w Sejmiku. Nadzieja umiera ostatnia…
Edward Bykowski







Napisz komentarz
Komentarze