- Zapewne większość rodzących by tak chciało.
- Dlatego znieczulenie porodu w obecnych czasach powinno być standardem. I zapewne tak by było, gdyby nie brak ludzi, specjalistów do pracy - lekarzy anestezjologów, a także położnych i pielęgniarek anestezjologicznych. Znaleźć takich ludzie jest obecnie bardzo trudno, a to konieczne, aby taka usługa była dostępna przez całą dobę we wszystkie dni tygodnia, a nie tylko w określonych godzinach. W naszym szpitalu udało się to wprowadzić i mam nadzieję, że tak zostanie. Narodowy Fundusz Zdrowia ma pieniądze na te znieczulenia od lat. Problem w tym, że nie ma komu płacić.
- Można więc powiedzieć, że znieczulenia porodu to już spełnione marzenie ordynatora. Jakie jest kolejne?
- Chyba można tak powiedzieć i miejmy nadzieję, że nic się w temacie znieczuleń nie zmieni. Jeżeli chodzi o kolejne marzenie... Wiele szpitali wprowadza porodówki rodzinne, ale takie z prawdziwego zdarzenia gdzie rodząca ma swój pokój, w którym mogłaby poczuć się jak w domu, a nie jak w szpitalu. Do tego położna wyłącznie do swojej dyspozycji i wszelkie udogodnienia, które pomagają rozluźnić się fizycznie i psychicznie...
Napisz komentarz
Komentarze