Dziś po Drzemlikowicach biegał koziołek. - Zachowywał się jak oswojony - mówi Stanisław Beśka ze Straży Gminnej w Oławie. - Nie bał się nas, wręcz podchodził... Jeden z mieszkańców zadzwonił po nas i zadbał o to, aby małemu nie stała się krzywda, aby na przykład nie dopadły go psy, dał mu schronienie na swojej posesji. Zadzwoniliśmy po lekarza weterynarii, który ma ocenić stan zdrowia koziołka, widać że trochę utyka, ale nie wiemy czy to wynik jakiegoś starego urazu, czy coś nowego. Lekarz to oceni i zajmie się nim.







Napisz komentarz
Komentarze