- W kampanii odważnie zapowiadaliście wręcz rozbicie tego duopolu. Patrząc jednak na wynik wyborów, trudno stwierdzić, że to się udało...
- Jesteśmy na początku drogi i myślę, że mimo wszystko udało nam się całkiem sporo. Koronnym przykładem może być propozycja dotycząca emerytów, gdy toczył się spór o to, czy znosić limit trzydziestokrotności. Lewica odmówiła wpisania się w jeden lub drugi obóz i wyszła z własnym projektem, który z jednej strony gwarantowałby emeryturę minimalną na poziomie 1600 zł, a z drugiej wprowadzałby bardzo wysokie, ale jednak limity emerytury maksymalnej. Niestety, projekt przepadł głosami Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Ramię w ramię POPiS głosował przeciwko temu, by seniorom żyło się lepiej. W tej chwili około miliona emerytów żyje na granicy ubóstwa socjalnego. Może powinniśmy się spodziewać takiej decyzji po obozie liberalnym, ale jeżeli PiS chce się nazywać partią socjalną, to taką decyzją zanotował sporą wpadkę.
Całą rozmowę można przeczytać w najnowszym numerze"Gazety Powiatowej", dostępnym także w formie e-wydania.
Napisz komentarz
Komentarze