Poważna sprawa. Od początku roku strażacy aż 18 razy wyjeżdżali do pożarów sadzy w naszym powiecie. Na początku lutego już dwa razy! - Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak bardzo narażają życie, nie czyszcząc komina - mówi Robert, który poprosił redakcję o "otwarcie mieszkańcom oczu". - Nawet jeśli nikomu nic się nie stanie, to i tak ubezpieczyciel nie pokryje strat powstałych w wyniku pożaru, bo jeśli nie czyściłeś komina, nie dostaniesz odszkodowania!
Strażacy już się przyzwyczaili, że w sezonie grzewczym, mają najwięcej pracy. Jesienią i zimą do pożarów jeżdżą regularnie. I jak mówią - choć pożar sadzy w kominie - brzmi niegroźnie, to może szybko doprowadzić do pożaru dachu i całego budynku!
- Temperatura, jaka powstaje przy rozwiniętym pożarze komina dochodzi nawet do 1000⁰ Celsjusza - mówi bryg. Krzysztof Gielsa, zastępca komendanta i rzecznik prasowy KP PSP w Oławie. - Pamiętajmy też, że uszkodzony przewód kominowy może być przyczyną zatrucia tlenkiem węgla, zwanym potocznie czadem.
Czy tych zagrożeń można uniknąć?
- Oczywiście! Wystarczy nie powielać pewnych błędów - dodaje Gielsa. - Podstawowym i najczęstszym jest brak czyszczenia przewodów dymowych. Również palenie w piecu śmieciami, czy też mokrym drewnem prowadzi do osadzania się cząsteczek sadzy, która powstaje w wyniku niepełnego spalania stałego materiału palnego.
Gielsa podkreśla, że przed sezonem grzewczym, jak również w trakcie należy koniecznie i rzetelnie przeprowadzać kontrolę stanu technicznego przewodu kominowego. Sprawdza się wtedy drożność oraz szczelność komina. - Gdy nagromadzona jest sadza, należy ją niezwłocznie usunąć, a jeżeli napotkamy na pęknięcia przewodu należy go naprawić lub zgłosić to kominiarzowi, który sprawdzi stan komina - dodaje zastępca komendanta. - To nie tylko "dobra praktyka", ale nasz obowiązek! Poza regularnym czyszczeniem przewodów kominowych, przynajmniej raz w roku musimy zaprosić fachowca – kominiarza, który dokona przeglądu.
Strażacy mówią, że jeśli już dojdzie w naszym domu do pożaru sadzy, z pewnością to zauważymy. - Świadczyć o tym będą charakterystyczne dźwięki dochodzące z komina, dudnienie, często snopy iskier lub nawet płomienie - opisuje Gielsa.
Jak się zachować w takiej sytuacji? Po pierwsze natychmiast wezwać straż pożarną. Następnie wygasić palenisko - ale uwaga - nie wodą! - Trzeba zamknąć dopływ powietrza do pieca - od dołu i góry - mówi strażak. - Gdy dostęp powietrza do komina będzie zamknięty, płonące sadze stopniowo będą się wygaszać. W takiej sytuacji może pojawić się jednak śmiertelnie niebezpieczny tlenek węgla. Zanim przyjadą strażacy należy pootwierać okna w pomieszczeniach, przez które biegnie komin, a najlepiej opuścić budynek.
(AH)
Napisz komentarz
Komentarze