- Oto kolejne auto bez tablic. Porzucone i powoli demolowane - pisze do redakcji. Mamy tu złom i szrot. Proszę nagłośnić sprawę. Straż miejska zostawiła mandat za wycieraczką, nie wiem komu?
AKTUALIZACJA. Odezwał się mieszkaniec, który ma informacje w sprawie tego auta. - Samochód stoi niecały miesiąc a właściciel czeka na możliwość przetransportowania go na teren prywatny. Pojazd ma właściciela, który zabierze go stamtąd w ciągu najbliższego tygodnia.
Przypominamy, że aby policja lub straż miejska uznały taki samochód za wrak, muszą być spełnione pewne warunki. Funkcjonariusze mogą usuwać pojazdy w sytuacjach określonych prawem o ruchu drogowym. Samochód może być usunięty, kiedy nie ma tablic rejestracyjnych, wyciekają płyny eksploatacyjne, ma poprzebijane opony, jest otwarty, zagraża bezpieczeństwu lub jego stan wskazuje, że nie jest używany. Co kryje się za określeniem "stan wskazuje na to, że jest nieużywany"? Jakiś czas temu strażnicy miejscy wyjaśniali na łamach naszej gazety, że nie wystarczy, że samochód jest brudny, czy zaniedbany. Nie można także nikogo karać, jeżeli używa auta sporadycznie, na przykład kilka razy w roku. Nie można zabronić, żeby auto stało na parkingu przed domem. Aby ukarać właściciela, auto musi spełniać odpowiednie warunki. Najlepiej, aby mieszkańcy zgłaszali takie przypadki policji lub straży miejskiej, wtedy przyjeżdżają we wskazane miejsce i oceniają sytuację. Kilka tygodni temu pisaliśmy o innym aucie, które od roku blokowało miejsce na Hirszfelda w Jelcz-Laskowicach - to srebrne BMW, do odholowania były podstawy - auto było uszkodzone, nie miało tablic, zderzaków itd.
Usuwanie i przechowywanie pojazdów reguluje art. 130a ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137 ze zm.)
Napisz komentarz
Komentarze