Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:10
Reklama BMM
Reklama

Randki małżeńskie bez... walenia krzyżem po głowie

Z Roksaną i Andrzejem Cwynarami z "Fundacji dla Rodziny", organizatorami trwających właśnie Randek Małżeńskich, rozmawia Jerzy Kamiński
Randki małżeńskie bez... walenia krzyżem po głowie
Roksana i Andrzej Cwynarowie podczas zdjęciowej sesji promocyjnej do aktualnej edycji Randek Małżeńskich

Autor: Jaśminowa Kraina Klaudia Jaskulska

Podziel się
Oceń

- Zanim opowiecie o randkach, które organizujecie innym, opowiedzcie, jak wyglądała wasza pierwsza randka.

Roksana: - Bez słów. Ale to nie była może jeszcze randka, tylko pierwsze spotkanie. Mieszkałam wtedy w Krakowie, Andrzej w Oławie, ale oboje pojechaliśmy do Jezuitów na rekolekcje o rozeznawaniu powołania. A u Jezuitów takie sesje są w milczeniu. Chodzi o to, żeby mieć głębsze refleksje, większe nastawienie na słuchanie... 

- Skoro "rozeznawanie powołania", to znaczy, że myśleliście o wstąpieniu do zakonu, do seminarium?

R:  - Byłam w jakimś zawirowaniu życiowym, więc przyjechałam z pytaniem: - Panie Boże, gdzie mnie chcesz?

Andrzej: - Ja też byłem wtedy na zakręcie i chciałem zapytać o dalszą drogę.

- To znaczy, że oboje spytaliście Boga, co dalej, o On zwrócił Was ku sobie...

A: - No nie (śmiech), chyba jednak zbyt świecko podchodzimy do życia.

R: - Mój mąż zachwycił się mną (śmiech).

A: - Zobaczyłem swoją przyszłą żonę. Siedzieliśmy razem na stołówce, a ona nalała mi fasolkę po bretońsku. To był ten moment, w którym zwróciłem na nią uwagę: - O, wow! To była jedna z nielicznych osób, które się wtedy uśmiechały.

- Czyli połączyła was fasolka po bretońsku? Rozumiem, że to dziś podstawowe danie w Waszym domu?

A: - Niekoniecznie.

R: - (szeptem) Raczej nie przepadamy.

A: - Wtedy miałem już Roksanę na końcu oka. Trudno tu jeszcze mówić o randce, ale wytrwaliśmy w ciszy, bo to jest bardzo głębokie i sensowne u Jezuitów. To była, pamiętam, sobota. I do niedzieli, do śniadania należało być w ciszy. Dopiero potem można było się odezwać.

R: - Z tego, co pamiętam, zaprosił mnie na ciastko.

- I co?

R: - Miałam taką wyrywną koleżankę, która od razu powiedziała: - Tak, pewnie, super, przyjdziemy.

A: - Roksana nie chciała, ale koleżanka zadecydowała za nie obie.

R: - Potem poszła do zakonu. Ale na te ciastka wtedy przyszłyśmy.

A: - Tak, byliśmy wtedy na delicjach szampańskich. Potem zaprosiłem Roksanę na spacer po Częstochowie. To już była pierwsza randka. Chodziliśmy po wałach, byliśmy w kaplicy.

R: - Była zima, więc jeszcze stajenka na Jasnej Górze stała, żywe zwierzęta. On ofiarnie niósł moje bagaże.

- Wiedzieliście już wtedy, że to jest randka?

R: - To takie enigmatyczne było, aczkolwiek Andrzej zaprosił mnie do znajomej w zakonie karmelitańskim i gdy nam otwierała drzwi, nazwała mnie jego dziewczyną. Zaczęliśmy się tłumaczyć, że jeszcze nie...

A: - Roksana wtedy jednak jakoś zwróciła na mnie uwagę. Potem się rozjechaliśmy. Ona do Krakowa, ja do Wrocławia czy Oławy. Wydawało się, że to jest koniec. Ona daleko, ja daleko. To, co dostałem, to jedynie maila. Późno wieczorem powiedziałem w domu, że poznałem fajną dziewczynę, ale jest z Krakowa, więc raczej nic z tego nie będzie. Historia dalej jest taka, że w poniedziałek poszedłem do pracy, do banku, a koleżanka przyszła do mnie z gorącą prośbą: - Andrzej, jutro muszę jechać do Krakowa na szkolenie, ale syn mi się rozchorował, więc czy mógłbyś za mnie pojechać? Nie można było koleżance odmówić. I we wtorek już jechałem do Krakowa, pisząc do Roksany, że chętnie bym się spotkał. Udało się. Spotykaliśmy się zresztą codziennie do czwartku. Wreszcie zadałem konkretne pytanie, czy myśli poważnie o mnie, czy jest sens, żebym przyjeżdżał... Roksana jakoś to zaakceptowała i... poszło.

R: - I tak do mnie przyjeżdżał, przyjeżdżał przez 1,5 roku, stojąc w Warsie, bo był tłok.

- Wam się udało. To teraz może o tych randkach, które organizujecie dla innych. Ile osób randkuje obecnie z Wami, a trwa właśnie druga edycja Randek Małżeńskich w wersji na kanale YouTube, bo wcześniej były w tzw. realu?

A: - Aktualnie mamy zapisanych około 2000 osób.

- Wiem, że można te randki oglądać także poza oficjalnymi zapisami.

A: - To prawda, każdy filmik jest dostępny w sieci przez 7 dni. Nie śledzimy statystyk tak dokładnie, bo chodzi nam o coś innego, ale tę pierwszą randkę obejrzało ogółem ok. 10 tys. osób. W całej poprzedniej edycji było ponad 120 000 wyświetleń filmów, ponad 4000 osób podało e-maila, 8700 pozytywnych komentarzy (podoba mi się) i ponad 100 świadectw i pozytywnych opinii. ROZMOWA W CAŁOŚCI w TUTAJ

 

Zaproszenie na randki małżeńskie

 



Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: To miasto nie ma gospodarza, jakby miał odrobinę honoru to podałby się do dymisji i oddał pobrane wynagrodzenie.Data dodania komentarza: 5.12.2025, 07:47Źródło komentarza: Sobieski dla naszych bezdomniakówAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Składam należne gratulacje! Dodam, że Rowerem przez Jelcz w ubiegłym roku doceniło talent Wojtka Ganczarka organizując odsłonięcie jego gwiazdy w dębińskiej alei. Gratuluję również rodzicom, którzy wychowali tak zdolnego człowieka! Oboje, przez długie lata związani są ze szkolnictwem. A my? cóż, pozostaje nam cieszyć się, że Wojtek Ganczarek w tak piękny sposób rozsławia nasze miasto!Data dodania komentarza: 5.12.2025, 06:31Źródło komentarza: Wojciech Ganczarek z Grand Prix Festiwalu HumanDOCAutor komentarza: MelomanTreść komentarza: Prawdziwa uczta dla miłośnika muzyki barokowej , wspanialeData dodania komentarza: 5.12.2025, 04:23Źródło komentarza: Wyjątkowy koncert w Sali RycerskiejAutor komentarza: JaTreść komentarza: Zbudujmy kopułę nad miastem i odetnijmy się od reszty świata. To jest moja propozycja. Druga to powieście ten dokument w ratuszu tam gdzie król piechotą chodził. Tylko nie wiem czy starczy kartek dla wszystkich mieszkańców. W końcu wszyscy za to zapłaciliśmy to powinniśmy mieć prawo z tego skorzystać.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 22:50Źródło komentarza: Jak zmienił się klimat w Oławie i co nas czekaAutor komentarza: **Treść komentarza: Teraz jest zimno i biedny dziadek z rowerkiem zamiast chodzika koło 12 /13 chodzi sobie chodnikiem koło zacisznej lub Iwaszkiewicza w kierunku kościoła lub sklepu Społem. Oława. Jest niski szczupły i napewno potrzebuje nowych ciepłych spodni sweterka i kurtki.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 21:37Źródło komentarza: Rusza akcja "Podziel się z potrzebującymi"Autor komentarza: &&Treść komentarza: Może pomożecie dziadkowi, który prawie codziennie ledwo chodzi z rowerkiem w okolicach Iwaszkiewicza zacisznej i Jakuba sklepu oława Wydaje się bardzo potrzebujący.Data dodania komentarza: 4.12.2025, 21:31Źródło komentarza: Rusza akcja "Podziel się z potrzebującymi"
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama
Reklama