Reklama
MINUS. - Sposób wykonania remontu na drodze Oława-Janików woła o pomstę do nieba! - alarmuje czytelnik. - Nawierzchnia tej drogi generalnie jest do wymiany, a nie do łatania poszczególnych dziur, bo ona cała się z tych dziur składa. Jeśli jednak decydujemy się poprawić cokolwiek, trzeba to robić z głową. Tymczasem tutaj mamy same problemy. Najpierw drogowcy wycięli duże połacie asfaltu i dziury pozostawili na noc bez oznaczeń, więc zawieszenia aut miały gdzie ryzykownie "popracować" albo trzeba było niebezpiecznie jechać slalomem. Na dodatek przez większość dnia drogowcy zostawiali na środku drogi kupki gruzu z wycinanego asfaltu, więc auto wjeżdżające w taką górkę o wysokości 10-15 cm wyrzucało do góry, co mogło się bardzo źle skończyć. Dopiero po skargach kierowców postawiono parę pachołków. A samo łatanie dziur pozostawia też wiele do życzenia, co widać na załączonych zdjęciach.Miejscami tam, gdzie były dziury, teraz są pagórki, co auta odczuwają, bo bije w koło.
btr
btr
btr
(ck)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze