Rozprawa odbywa się za zamkniętymi drzwiami, bez dostępu mediów. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, sąd odrzucił wniosek Norberta Basiury o ponowne przebadanie ubrań ofiary gwałtu na obecność tam jego DNA. Odrzucił też wniosek Ireneusza M. o odsunięcie od orzekania jednego z sędziów, powołanego przez tzw. neo-KRS. Obecnie trwają mowy końcowe, czyli można się spodziewać wyroku wkrótce. Czy już jutro - bo na środę sąd wyznaczył kolejny dzień rozprawy? To mało prawdopodobne, zważywszy na to, że mowy końcowe wygłaszają wszystkie strony, a to prokurator, oskarżyciel posiłkowy (rodzice), obrońcy obu nieprawomocnie skazanych, oraz sami skazani. Bardziej prawdopodobne jest, że - o ile nie zajdzie jakaś nowa okoliczność - wyrok poznamy w ciągu paru tygodni, być może jeszcze przed kolejnym sylwestrem - niemal dokładnie ćwierć wieku od brutalnego gwałtu w Miłoszycach.
Napisz komentarz
Komentarze