Zwrotów akcji zdecydowanie nie brakowało. Pierwsza dwa sety padły łupem gospodarzy, którzy wygrali odpowiednio 25:19 i 25:20. W momencie, gdy miejscowi kibice spodziewali się szybkiego 3:0, do głosu zaczęli dochodzić goście z "Volleya". Zwyciężyli 25:22 i 25:19, więc trzeba było rozegrać tie-break. Niestety w decydującej partii górą byli siatkarze LKS-u, wygrywając 15:7.
- Niestety nie udało nam się sięgnąć po zwycięstwo - piszą w mediach społecznościowych przedstawiciele klubu z J-L. - Wyjazdowe spotkanie z Czarnymi Rząśnia, podobnie jak pierwsze starcie tych ekip, dostarczyło wielu emocji i zwrotów akcji. Jelczańskie Lwy przegrywały już 0:2, ale nasi zawodnicy się nie poddali. Wygrali dwie kolejne partie i doprowadzili do tie-breaka. W nim jednak górą byli gospodarze, którym gratulujemy. Naszym graczom dziękujemy za walkę i jeden punkt dopisany do tabeli.
***
2 kwietnia IM Faurecia Volley Jelcz-Laskowice zagra w Centrum Sportu i Rekreacji z zespołem MUKS Ziemia Milicka. Początek meczu o godz. 18.00.
Napisz komentarz
Komentarze