- Cześć, jestem Patryk, syn listonoszki Gosi - pisze o sobie i mamie. - Moja mama przez 20 lat pracowała jako listonoszka w Jelczu-Laskowicach. Zawsze uśmiechnięta, pomocna i pełna energii kobieta nagle poważnie zachorowała. Po wielu wizytach u lekarzy, którzy nie potrafili od razu i jednoznacznie określić stanu zdrowia mojej mamy, dowiedzieliśmy się, że wykryto u niej przepuklinę kręgu szyjnego z uszkodzeniem korzeni nerwów rdzeniowych. Wysłano moją mamę do sanatorium rehabilitacyjnego, gdzie po 9 dniach lekarz skrócił pobyt, ponieważ jej stan zdrowia nie pozwalał na dalsze rehabilitacje. Niezbędna jest więc operacja, na której czekanie nie mamy czasu, ponieważ jej stan zdrowia, z dnia na dzień coraz bardziej się pogarsza. Długie oczekiwanie na operacje może spowodować całkowity uszczerbek na zdrowiu i inwalidztwo. Dlatego założyłem tę zbiórkę, ponieważ koszt operacji wynosi 15 tys. złotych, których nie jesteśmy w stanie sami pokryć. Resztę pieniędzy chcielibyśmy przeznaczyć na rehabilitacje mamy.
Zaplanował, że na operację i rehabilitację mamy zbierze 20 tys. zł, z czego na koncie już jest około 11 tys. Do końca zbiórki jeszcze 27 dni. Można wpłacać TUTAJ:
Napisz komentarz
Komentarze