Przypomnijmy, że 29 czerwca na sali było tylko 8 radnych. Radni PiS i dwoje z BBS opuściło sesję. - Radni PiS wyszli, żeby nie dopuścić do rozpoczęcia sesji, bo inaczej by głosowanie przegrali, była duża szansa, że zarząd nie otrzyma absolutorium, taka jest prawda - mówił nam wczoraj przewodniczący RP Tadeusz Kułakowski. (https://www.tuolawa.pl/artykul/27390,przerwano-sesje-absolutoryjna-pierwszy-raz-w-historii-powiatu-dlaczego) Środowa sesja Rady Powiatu rozpoczęła się z 20-minutowym opóźnieniem i po chwili została przerwana. Widzieliśmy to w relacji na żywo. Ze strony radnych opozycji m.in. Romana Kaczora padały zarzuty, że radni PiS ze starostą po prostu uciekli. Pojawił się też głos, że zamieszanie zrobiło się po tym, jak przewodniczący nie otworzył obrad o planowanej godzinie. Ogólnie sytuacja była zaskakująca dla wszystkich. Po kilkunastominutowej dyskusji przewodniczący powiedział, że zgodnie z prawem nie może prowadzić sesji, dlatego musi ją przerwać. Chcieliśmy dokładnie przenalizować, to, co mówili radni obecni na sali, zacytować ich wypowiedzi, aby nasi Czytelnicy wiedzieli, co się działo. W czwartek rano, widząc, że nagrania jeszcze nie ma - zapytaliśmy w starostwie, kiedy będzie zamieszczone. Poinformowano, że odpowiedź w sprawie nagrania będzie udzielona nam w ciągu dwóch godzin. A ponieważ pytaliśmy przez profil na Facebooku, poproszono o przesłanie pytania oficjalną drogą - mailową. Zrobiliśmy to. Po dwóch godzinach nie było jednak odpowiedzi. Przeproszono nas, że tyle to trwa i poinformowano, że w piątek dostaniemy stanowisko w sprawie nagrania. Zamieszczamy je poniżej...

Napisz komentarz
Komentarze