- Ten pierwszy turnus minął bardzo dobrze, spokojnie, bez wypadków, a to najważniejsze - mówi komendant obozu Marian Puszka. - Uczestnicy byli grzeczni, więc nie można na nic narzekać z wyjątkiem pogody. Była nieciekawa, noce zimne, w ciągu dnia dużo deszczu, słońca bardzo mało, a plaży prawie nie ma, bo ją woda zabrała, więc uczestnicy byli nad morzem tylko 3 razy. Takiej sytuacji, aby morze w Lubiatowie było pod samą wydmą, to nie pamiętam. W każdym razie poza pogodą pierwszy turnus był udany, wszystko było ok. Oby drugi był taki sam.
I tego życzymy!


























































Napisz komentarz
Komentarze