Jej niesamowity wynik 05:35:09 dał zwycięstwo wśród kobiet i dziewiąte miejsce w kategorii OPEN.
- Może w życiu powinniśmy wierzyć w siebie bardziej niż wierzymy? - mówi ultramaratonka z Oławy. - W żadnej opowieści nie uwierzyłabym, że stać mnie na to, by wygrać ultramaraton. Wiedziałam, że zrobię to najlepiej, jak potrafię, ale nie tak, ale nie z przewagą 18-minutową nad drugą rywalką. Nie jako dziewiąta osoba na mecie. Już dzień przed startem, kiedy pojechałam w szpilkach (a co!) odebrać pakiet, wiedziałam z kim będę walczyć. Marzyłam o trzecim miejscu, nic więcej. Już na początku biegu minęłam rywalki, trudno najwyżej zdechnę, ale spróbuję inaczej niż zwykle. Od 23 km brały mnie skurcze łydek. Boże, zmówiłam wszystkie modlitwy... Czułam, że to koniec, że się nie uda. "Nie możesz tak myśleć Beata" - powtarzałam do siebie. "Nie możesz przestać w siebie wierzyć". Ptrzyłam na swoje nogi - skręcone i bezwład... Rafał Płonka widział, co się dzieje, dał mi magnez i modliłam się, żeby skurcze ustały. "Zajebiste masz tempo" - słyszałam. "Jesteś pierwszą kobietą". Nie odpowiadałam. Po chwili dopiero dotarły do mnie te słowa. Rafał myślał, że nie jestem Polką, skoro nic nie mówiłam. Nie mówiłam, bo biegłam z największym bólem. Skurcze nie ustawały. Było coraz gorzej. Oprócz łydek wyłączały się "czwórki", potem "dwójki".
Wiedziałam, że nie ma opcji, żeby się poddać. "Leć, Beata, będzie dobrze, zwyczajnie leć, dałaś z siebie wszystko. Trudno. Walcz jak nigdy." - tylko te myśli. Nie wiedziałam jaką mam przewagę. 5 km przed metą, obróciłam się szukając z tyłu kobiet. Pustka. Nie było nikogo! Wpadam na metę słyszę "pierwsza kobieta". Boże to tylko dzięki Tobie! Radość, radość, radość...a potem płacz, szloch, największe moje łzy... JESTEM PIERWSZA!
Beata Borowicz za pośrednictwem mediów społecznościowych wystosowała również podziękowania. Skierowała je do:
* Tomasza Sobczyka (za wszystkie plany biegowe, jesteś extra trenerem)
* Agnieszki Czyżowicz (za Twoje serce, wierzące, walczące, które kocham)
* Katarzyny Stali-Kondrakiewicz (za nasz czas, wspólny, wyjątkowy)
* Marcina Balona (za wsparcie, radość i przepowiednię)
* Rafała Kota (za czas i dobre słowa)
Napisz komentarz
Komentarze