Dzięki nowym przepisom kierowcy powinni mieć świadomość, że pośpiech i bagatelizowanie prawa drogowego niesie ze sobą nie tylko duże ryzyko wypadku, ale również surowe konsekwencje. Przekonał się o tym kierowca osobowej toyoty, który w minionej niedzieli tak bardzo się spieszył, że wyprzedzał na przejściu dla pieszych oraz przekroczył dozwoloną prędkość - na obowiązującej "czterdziestce" jechał 72 km/h. Kierujący został zatrzymany do kontroli przez patrol oławskiej drogówki. Policjanci nałożyli na mężczyznę mandat karny w kwocie łącznej 2300 złotych i 24 punkty karne.
Teraz mieszkaniec powiatu oławskiego musi mieć się na baczności, bo zgodnie z nowymi przepisami, jeśli w ciągu najbliższych dwóch lat, dostanie choćby jeden punkt karny – straci swoje prawo jazdy. Punkty bowiem anulują się dopiero po dwóch latach, a nie jak to było do tej pory – po roku.
Przypominamy, że nowe przepisy w ruchu drogowym obowiązują od 17 września.
Napisz komentarz
Komentarze