Sierż. szt. Agnieszka Burdelak i sierż. Rafał Mroczko pełnili służbę w rejonie dworca PKP w Oławie. Około godz. 20.30 usłyszeli huk. Natychmiast pobiegli sprawdzić co się stało. Zobaczyli samochód, który kilka chwil wcześniej zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Policjanci widząc,że kierowca nie daje oznak życia a jego skóra błyskawicznie sinieje podjęli natychmiast akcję ratowniczą. Gdy policjant wzywał pogotowie ratunkowe, jego koleżanka z patrolu udzielała kierowcy pierwszej pomocy przedmedycznej. Wyciągnęła mężczyznę z samochodu, ułożyła go w pozycji bezpiecznej i zabezpieczyła przed skutkami najprawdopodobniej ataku epilepsji (mężczyzna dostał drgawek połączonych z innymi objawami). Policjantka, do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego udzieliła mu niezbędnej pomocy przedmedycznej. Po kilku chwilach kierujący się ocknął, a policjanci nawiązali z nim kontakt, wtedy też powiedział im, że choruje na padaczkę.
Po przyjeździe pogotowia ratunkowego mężczyzna został przewieziony do szpitala. - Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy kierowcy, gdyby nie szybka pomoc policjantów - mówi podinsp. Alicja Jędo z KPP w Oławie. - Błyskawiczna interwencja i fachowo udzielona pierwsza pomoc przedmedyczna prawdopodobnie uratowały życie 40-latka.
Napisz komentarz
Komentarze