Mieszkańcy wyjątkowo zaangażowali się w pomoc dla dziewczyny, w której auto wjechała kompletnie pijana 21-latka. Nie ma dnia, aby ktoś nie zapytał, jak czuje się 19-letnia Julia... W nocy z 12 na 13 listopada nietrzeźwa 21-latka odebrała marzenia i sobie, i dziewczynie, która cierpiała zakleszczona w aucie. A sprawczyni bardzo chciała, aby wyglądało tak, jakby nic się nie stało... - Dowiedzieliśmy się, że po samym zdarzeniu pierwsi świadkowie, którzy przybyli na miejsce, byli okłamywani - mówi rodzina Julii. - Usłyszeli od sprawczyni, że nikomu nic się nie stało i pomoc nie jest potrzebna, auta Julki nie było widać z mostu. Gdy świadkowie je zobaczyli, zapytali, co to za auto, na co sprawczyni odpowiedziała, że z innego wypadku... Zapytana, czy wzywała pomoc, odpowiedziała, że nie. Kiedy nadjechał kolejny świadek, ponownie powiedziała, że nikomu nic się nie stało i czy pomoże jej zepchnąć auto z mostu. Celowo wprowadzała ludzi w błąd, skazując Julkę na śmierć, gdyby nie świadkowie, którzy przybyli na miejsce, znaleźli samochód Julki oraz zadzwonili po pomoc. Julia doznała poważnego urazu głowy i wielu obrażeń wielonarządowych. Nieprzytomna, w krytycznym stanie trafiła do szpitala. Przeszła skomplikowaną ratującą życie operację, jedną z wielu, które ją czekają. Trzymana za rękę przez rodziców, najbliższych Jej sercu, i przyjaciół, wspierana przez setki znajomych i nieznajomych dla niej osób, z pewnością czuje, że nie może tak po prostu odejść. Codziennie najbliżsi są w szpitalu - w oczekiwaniu na cud i, jak mówią - na chwilę, kiedy Julcia się wybudzi. Dodają, że wola walki Julii jest ogromna. Przypominamy, że wciąż trwa zbiórka datków na leczenie Julii:
Co działo się tuż po wypadku? Rodzina Julii wie to od świadków
Ta tragedia bardzo poruszyła mieszkańców. W jednej chwili zmieniło się życie dwóch młodych kobiet - jedna trafiła do aresztu, druga na intensywną terapię. Co działo się tuż po wypadku? Rodzina poszkodowanej Julii ma informacje od osób, który były tam chwilę po zderzeniu
- 03.12.2022 09:55
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze