2 stycznia zostało wpisane do rejestru ARiMR. Obecnie zrzesza trzydzieści pań, które chętnie uczestniczą w spotkaniach.
- W okresie zimowym spotykamy się w każdą środę na świetlicy wiejskiej - mówi Monika Matusewicz. - Dzięki uprzejmości wójta Artura Piotrowskiego, który powierzył nam ten obiekt do użytkowania w ramach działalności KGW. Na spotkaniach, które również pełnią funkcję integracyjną, jest bardzo wesoło. Na każdym robimy coś kreatywnego. Szyłyśmy tulipany, robiłyśmy ptaszki z włóczki, szyłyśmy kurki oraz króliczki z materiału. W planach mamy ozdoby wielkanocne - prototypy zostały już przygotowane, więc na kolejnych spotkaniach powstaną ozdobne jajka oraz wianki na drzwi.
Obecnie prace opłacają z prywatnych funduszy, ale liczą na to, że uda się pozyskiwać środki na działalność z zewnętrznych źródeł. Pomysłów im nie brakuje, o czym opowiada Matusewicz: - Chciałybyśmy zorganizować jakieś fajne warsztaty dla dzieci i młodzieży oraz dorosłych mieszkańców. Planujemy rozwinąć się również kulinarnie, niestety na chwilę obecną układ oraz wyposażenie kuchni nie sprzyja wspólnemu gotowaniu.
Trzeba przyznać, że "Oleśniczanki" dają radę i w trudnych warunkach. W tłusty czwartek usmażyły faworki dla dzieci, które na świetlicy spędzały czas w ramach ferii zimowych. W planach na najbliższe tygodnie oraz miesiące jest włączanie się w organizacje różnych lokalnych imprez. Członkinie KGW chcą zapisać się w historii miejscowości. Jak to zrobią? Przekonamy się niebawem!
Napisz komentarz
Komentarze