Mama relacjonuje w mediach społecznościowych:
- Najpierw mieliśmy spotkanie z rehabilitantką, która Patryka obejrzała z każdej strony, pomierzyła różne kąty w nóżkach, porobiła zdjęcia i filmiki, żeby potem zobaczyć, co zrobiła operacja. W następny wtorek musimy jechać znowu do Warszawy, bo będą pobierać Patrykowi miary do materaca poziomującego, w którym już będzie cały czas spać od operacji. Tam jest tak fajnie, że w środę Patryk będzie miał operację, a w czwartek przychodzi już rehabilitantka, żeby Patryka przełożyć na brzuch, poruszać nóżkami itd. Później mieliśmy wizytę z ortopedą, przepisał Patrykowi lek Baklofen na rozluźnienie mięśni. Od wczoraj wieczora już mu podaję. Skutkiem ubocznym może być to, ze będzie senny i to dzisiaj zauważam. Z jednej strony to dobrze, bo przespał całą noc. Ostatnie dwie nocy to były takie, że Patryk zasypiał po 23 a o 4 był już wyspany. Trochę idzie się wykończyć przy tym maluchu. Podczas operacji Patryk będzie miał również uwolnione mięśnie w rączce, wiec ortopeda powiedział, że jest bardzo duża szansa, że rączka Patryka się wyprostuje i nie będzie już tak podwinięta. Następnie była wizyta u anestezjologa. Po tej wizycie jestem przerażona. Ta operacja jest bardzo ciężka, będzie trwała ok. 5 godz. Patryk będzie miał znieczulenie ogólne, będzie za niego oddychał respirator. Dodatkowo będzie miał znieczulenie zewnątrzoponowe z cewnikiem w kręgosłupie, do którego będzie podawane miał leki. Takie znieczulenie będą utrzymywać mu przez dwa dni, żeby jak najbardziej zmniejszyć mu ból i dodatkowo zmniejszyć ilość podawanych leków narkotycznych. Ze względu na jego przeszłość może mieć założone wkłucie centralne. Podczas operacji będzie miał przetaczaną krew. Powiedział, że przed nami bardzo ciężki czas. Tak strasznie się boję…
TU POMOŻESZ:
Napisz komentarz
Komentarze