Magdalena: - Jako mieszkanka Nowego Otoku chciałam, abyście nagłośnili tę sprawę. Dzisiaj zlikwidowali nam jedyny plac zabaw dla dzieci, który był obok tzw. drogi ulgi. Pytanie do zarządcy, dewelopera i miasta - gdzie mają się bawić nasze dzieci?! Mają biegać po ulicy czy po galerii?! To jest skandal. Proszę o interwencję!
Inni dodają, że plac zabaw był jednym z atutów, które oferował deweloper, gdy sprzedawał mieszkania przy ul. Porannej oraz jej okolicy, i wielu rodziców tak to traktowało. Z dnia na dzień, bez żadnych informacji czy ostrzeżeń plac zabaw tak po prostu zniknął i... nikt nic nie wie. Nie wiadomo też, kogo pytać, bo nie ma żadnej informacji. Czy to chwilowe, bo w tym miejscu postawią jakieś nowe urządzenia dla zabawy, czy po prostu go zlikwidowali? A jeżeli tak, to dlaczego i co w tej sytuacji? Czy, gdzie i kiedy powstanie inne miejsce do zabawy dla dzieci?
Sprawdziliśmy. Okazuje się, że firma deweloperska, która stawiała bloki w okolicy ul. Porannej, jest w likwidacji. Jej pracownik w rozmowie telefonicznej z nami poinformował, że plac zabaw był prywatny, stał na prywatnej działce, więc jej właściciel miał prawo go zlikwidować, więc... nie rozumie, skąd te pytania i całe zamieszanie w tej sprawie. Zasłaniając się RODO nie chciał powiedzieć, kto jest właścicielem terenu. Twierdzi, że na początku tego roku zaproponowano zarządcy wspólnoty mieszkaniowej i pobliskich bloków przejęcie placu zabaw i dalsze jego utrzymywania, ale wspólnota się na to nie zgodziła. Magdalena Maryniak, przedstawicielka jednej z dwóch wspólnot mieszkaniowych, które działają na tym terenie, zapewnia, że nie otrzymali od dewelopera żadnej informacji na temat placu ani na początku roku, ani przed jego likwidacją. Dodaje, że gdyby było inaczej, na pewno poruszyliby ten temat wśród mieszkańców, a ci na pewno go rozważyli, bo wielu rodzicom zależy, by mieć plac zabaw w pobliżu bloków. Maryniak mówi, że zarządzają czterema budynkami i to dopiero od kilku lat. Pozostałymi zarządza ZNiB Wspólnota (początkowo to oni zarządzali jednak wszystkimi blokami). Alicja Alexandrowicz z ZNiB nie chciała komentować sytuacji. Do sprawy wrócimy. Więcej na ten temat za tydzień w kolejnym wydaniu Gazety Powiatowej.
Napisz komentarz
Komentarze