Święty Mikołaj musiał więc co chwilę zmieniać środek lokomocji, by być wszędzie na czas i wręczać grzecznym dzieciom wyczekane prezenty. Renifery przy saniach nie wszędzie dały radę, więc trzeba było pomóc.
- W mroźną noc grudniową,
wśród śnieżnej zamieci,
para reniferów z nieba do nas leci...
Lecz, niestety, zaspy śniegu zatrzymały sanie, więc w okolicach Ścinawy z pomocą traktorem ruszył radny - trzeba było wyskoczyć po Mikołaja i jego sanie.
- Dzieci bardzo się ucieszyły
i obrazkiem Mikołaja obdarzyły...
I tak minął nam dzisiejszy dzień
i znów z Mikołajem za rok zobaczymy się...
Z dojazdem do Maszkowa, najmniejszej wsi w gminie Oława, też były kłopoty, więc zamiast reniferów sanie Świętego Mikołaja z Eldorado pociągnął silny koń. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Kto był grzeczny - to wie.
fot. Eldorado, sołtys Ścinawy




















Napisz komentarz
Komentarze