I dalej:
- Jak można zaplanować, że przejazd pomiędzy Oławą a Lizawicami i odwrotnie, bez względu na porę, będzie trwał... 17 minut. Przecież to nierealne! Sam wyjazd z Oławy o godzinie 6.00 zajmie dobre 15 minut, a gdzie reszta trasy. Powrót? Konia z rzędem temu, kto z jednej stacji do drugiej przez środek miasta dojedzie w 17 minut, no chyba że będą to helikoptery? Zasadnym jest pytanie, co w tej sprawie robi burmistrz? Przecież miasto wie o budowie stacji Oława Zachodnia i chyba występował z odpowiednimi wnioskami do PKP w zakresie planowania rozkładu oraz potencjalnych utrudnieniach? Mam wrażenie, że włodarz nad tym nie zapanował. Kolejnym pytaniem bez odpowiedzi pozostaje ilość autobusów, które będą musiały przewieść pasażerów z jednego miejsca na drugie. Może redakcja nagłośni sprawę i uda się dowiedzieć od Burmistrza, co w tym temacie zrobił, bo chyba nie przespał.
Chodzi oczywiście o budowę przystanku Oława Zachodnia i związaną z tym komunikację zastępczą. Oczywiście postaramy się uzyskać stosowne odpowiedzi. A Wam jak się wydaje? W 17 minuta da się?
Napisz komentarz
Komentarze