Chodzi o I Jelczański Zlot Motocyklowy, który trwa właśnie nad jelczańskim stawem. Jak mówi policja, jak na razie wszystko wzorowo zorganizowane.
- Reprezentujemy siebie, jesteśmy pasjonatami motocykli - mówią Iwona i Stefan/Krzysiek Stefanowscy. - Jeździmy na te motocykle w różne miejsca i to było inspiracją, aby wykorzystać nasz jelczański teren na organizację takiej imprezy jak zlot. My tutaj w Jelcz-Laskowicach mieszkamy od zawsze, chodziliśmy na różne imprezy, które nad stawem były organizowane, a w tym momencie nam tego troszeczkę brakuje i wpadliśmy na pomysł, żeby pokazać innym motocyklistom nasz Jelcz.
- Krzysiek jeździ Yamahą Midnight Star 1700, a ja jeżdżę jako "plecak" - dorzuca Iwona. - Może się kiedyś przełamię.
Prywatnie oboje wychowują trzyletniego synka, który też jest fanem motocykli. Krzysiek prowadzi firmę budowlaną, a Iwona pracuje w wydziale HR jednej z lokalnych firm.
Napisz komentarz
Komentarze