W poprzednim wydaniu pisaliśmy o zmianach na wale, na które uwagę zwróciła Ela Wyskiel, poruszająca się na wózku inwalidzkim. Chodzi o nową nawierzchnię na krótkim odcinku przy rzece Oława. Wielu narzekało i pytało, dlaczego wybrano akurat takie rozwiązanie
Tydzień temu w artykule "Niepotrzebne utrudnienie czy konieczność?" dokładnie opisywaliśmy problem zgłoszony przez Elę Wyskiel i matki, które chodzą tamtędy na spacery z wózkiem. - Ułożono płyty chodnikowe z otworami, tak zwane ażurowe bariery nie do pokonania samodzielnie dla osoby na wózku, a i przy pomocy jest to duży dyskomfort - pisała do redakcji oławianka.
Wtedy nie otrzymaliśmy odpowiedzi od zarządcy terenu. Przyszła, kiedy gazeta była już sprzedaży. Publikujemy ją teraz. W imieniu Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - zarząd zlewni we Wrocławiu - odpowiada radca prawny Paweł Banasik: - Zabudowa zjazdów z wału przeciwpowodziowego podyktowana była częstym "wypłukiwaniem" nawierzchni korony wału w miejscach o dużym spadku. Zastosowanie płyt typu "krata" miało zapobiegać takiemu zjawisku. Pracownicy Nadzoru Wodnego w Oławie dokonają przeglądu wskazanych przez mieszkankę Oławy miejsc i podejmą stosowne kroki w celu poprawienia komfortu poruszania się po koronie wałów. Jednocześnie informujemy, że przedmiotowe utwardzenie korony wałów w mieście Oława stanowi drogę technologiczną dla obsługi obiektów hydrotechnicznych, a nie jest wskazane jako ciąg pieszo-jezdny.
(AH)
Napisz komentarz
Komentarze