O zmianie mieszkańcy dowiadują się dopiero wtedy, gdy odbijają się od ściany Zakładu Pogrzebowego Roberta Jaśnikowskiego i poszukają informacji na tablicy ogłoszeń na cmentarnym murze. Tam jest kartka napisem, że "Administracja Cmentarzy Komunalnych mieści się w Urzędzie Miejskim w Oławie, przy placu Zamkowym 15". I tyle, nie ma danych kontaktowych, nie ma numeru pokoju. Nic. To samo na oficjalnej stronie Miasta Oława - jako zarządca w BIP urzędu nadal widnieje firma Jaśnikowskiego.

Od lat cmentarzami komunalnymi w mieście zarządzała firma pogrzebowa prowadzona przez Jaśnikowskich. Początkowo zarządzającym był Stanisław Jaśnikowski, następnie Dolnośląski Zakład Pogrzebowy Firma Jaśnikowski Sp. z o.o, którą prowadzi jego syn Robert.
Co się stało, że firma, która 34 lata zarządzała miejskimi cmentarzami, przestała to robić? Poszło o kasę.
Jak informował na sesji Rady Miejskiej 31 stycznia 2024 roku burmistrz Tomasz Frischmann, firma Roberta Jaśnikowskiego została wyłoniona na podstawie zapytania ofertowego. Z czterech, do których wysłano takie zapytania o cenę, Dolnośląski Zakład Pogrzebowy Firma Jaśnikowski zaoferował wtedy najniższą, czyli 132 tys. zł brutto za cały okres obowiązywania umowy, to jest 11 miesięcy. Umowa skończyła się pod koniec listopada.
- Pod koniec listopada przyszło do nas pismo z urzędu, aby wystąpić z nową ofertą - mówi Robert Jaśnikowski. - Na stare warunki nie mogliśmy się zgodzić, bo jesteśmy przedsiębiorstwem, cenę więc trzeba było urealnić, urynkowić. Urząd nie zaakceptował naszej propozycji. Na początku grudnia przekazaliśmy więc księgi wieczyste do Urzędu Miejskiego, potem klucze do bram, ale ludzie wciąż przychodzą do nas. Jak mają nie przychodzić do nas po 34 latach istnienia zarządu cmentarza właśnie tu? Niestety, przekierowujemy ich do urzędu, gdzie nastąpi powrót do XIX wieku, bo tam - przynajmniej na razie - będą używać papierowych ksiąg wieczystych.
Nowa oferta firmy Jaśnikowskiego była znacząco wyższa od dotychczasowej, bo - jak tłumaczy Robert Jaśnikowski - od lat nie była urealniana przez ojca.
Jak mówi szef firmy, za te pieniądze, które dostawali do tej pory, mogliby teraz opłacić tylko utrzymanie biura, co realnie i tak nie pokryłoby kosztów pracowników. Nowa oferta opiewała więc na kwotę znacznie przewyższającą dotychczasową - jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, co najmniej dwukrotnie.
*

Efekt zmiany zarządcy musi być odczuwalny dla mieszkańców, bo do tej pory wszystko mieli pod ręką. Przy cmentarzu zarządca dysponował wszystkimi danymi, tu można było zapłacić za grób, ustalić godziny pogrzebu, dowiedzieć się, gdzie znajduje się jaki nagrobek, załatwić otwarcie bramy cmentarnej na czas stawiania czy renowacji nagrobka. Jeśli dodamy do tego, że od teraz nie ma na cmentarzu czynnych normalnych toalet, bo znajdują się one na gruncie Jaśnikowskich (czynne są jedynie toalety typu toi toi), w kaplicy nie ma katafalku ani większości wyposażenia (np. świeczników), bo były własnością Jaśnikowskiego, czy - i to chyba najgorsze - elektronicznej administracji cmentarza i takiej też ewidencji zmarłych, co było uzupełniane przez dziesiątki lat i ułatwiało, znacznie przyspieszało sprawy papierkowe - robi się poważny problem.
- Z dniem oddania zarządu cmentarza musieliśmy wszystko skasować, bo teraz nie możemy używać danych osobowych - mówi Robert Jaśnikowski.

- Półki teraz są puste, a tu stały księgi wieczysta - mówi Robert Jaśnikowski
Jakoś trudno też wyobrazić sobie urzędniczkę, która za każdym razem będzie jechała z Urzędu Miejskiego, aby otworzyć i zamknąć bramę. A co z ogrzewaniem kaplicy na starym cmentarzu - bo do tej pory też robiła to firma Jaśnikowskiego? Co będzie z dostępnością zarządcy po godzinach pracy urzędu? Teraz telefon firmy pogrzebowej i jednocześnie zarządcy działał na okrągło całą dobę. Ile osób trzeba będzie zatrudnić do robienia tego wszystkiego, co wykonywał dotychczasowy zarządca? Bo on na pewno kogoś będzie musiał teraz zwolnić. Chodzi nie tylko o administrację, ale sprzątanie cmentarzy, koszenie trawy, podcinanie krzewów. Pytania się mnożą, bo to jednak rewolucyjna zmiana - 34 lata temu Oławskie Zakłady Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oddały zarząd cmentarza w prywatne ręce, pozwalając na niemal całkowite podporządkowanie temu infrastruktury, włącznie ze sprzedażą budynku tuż przy bramie, żeby mieszkańcom było wygodniej, a teraz szykuje się ponowna komunalizacja zarządu? Dlaczego nikt o tym głośno nie mówi? Dlaczego radni nic nie wiedzą?
Co na to wszystko Stanisław Jaśnikowski, twórca firmy znanej od lat na naszym lokalnym rynku?
- Przykro mu - mówi jego syn. - Nawet nikt mu nie podziękował po 34 latach pracy jako zarządca. Nikt tyle czasu tu nie poświęcił, pracując z pasją na okrągło... Natomiast tato miał tę pasję. On tu spędził całe życie. Tato skomentował tę całą sytuację jednym zdaniem, ale nie nadaje się do powtórzenia...

34 lata to ta firma zarządzała cmentarzami w Oławie
Próbowaliśmy się dzisiaj skontaktować z wiceburmistrzem Andrzejem Mikodą, odpowiedzialnym za sprawy komunalne, aby spytać, go czy będzie kolejny przetarg na zarządzanie cmentarzami, czy miasto przejmuje je ostatecznie i na jakich zasadach, w jakich godzinach itp. - nie udało się. Skontaktowaliśmy się za to z burmistrzem Tomaszem Frischmannem.
- Potwierdzam, że przejmujemy zarząd cmentarzy - mówi burmistrz, ale po szczegóły odsyła do wiceburmistrza Mikody. Dodaje jednak:- Wiele lat był Stanisław Jaśnikowski, teraz jego syn, nowe pokolenie i nowe podejście do firmy, nowe strategia zarządzania. Za wieloletnie zarządzanie cmentarzem dziękuję Stanisławowi Jaśnikowskiemu.
Napisz komentarz
Komentarze