Oława. Kto ma dostęp do miejskich boisk, a z kim trudno się dogadać? Bo to, że w mieście kluby sportowe traktowane są nierówno, wiadomo nie od dziś. Tylko tyle i aż tyle
Wystarczająco, aby rodzice 290 dzieci i działacze czuli się zniesmaczeni. - Oławskie Centrum Kultury Fizycznej unika współpracy z nami, nie udostępnia nam obiektów miejskich, mimo że od dawna się o to ubiegamy - mówi Łukasz Wróbel, prezes Akademii Piłkarskiej Champions. - Mamy bardzo duże zapotrzebowanie. W tej chwili trenujemy na boisku trawiastym w Szkole Podstawowej nr 4, którego nie można zaliczyć do infrastruktury sportowej, oraz na boisku na Zaodrzu. Na trenowanie na orlikach nie zgodził się OCKF.
W SP nr 4 rodzice dzieci z AP Champions sami zaadaptowali teren do jako takiej gry - skopali, zasiali trawę. Na orliku w SP nr 2 było dobrze, ale zmieniono harmonogram - jak mówi Łukasz Wróbel - bez informowania kogokolwiek.
Dziwne wycieczki i esemesy
Problemy z dostępem do boisk rozpoczęły się, gdy rok temu zarządzanie nimi przejął OCKF. Zdaniem działaczy AP Champions wtedy jasno pokazano, że w mieście liczy się tylko MGKS Oława 1945.
Co dalej z tą sprawą? Obszerny artykuł na ten temat w najnowszym wydaniu "Powiatowej" lub w e-wydaniu:
http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2017-11-16%3E
Monika Gałuszka-Sucharska msucharska@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze