Oława. Czyimi imionami nazywać ulice i czy zawsze muszą to być Polacy?
Właściciele działek na powstającym osiedlu Reńskim w dzielnicy Nowy Otok zwrócili się do Rady Miejskiej o podjęcie uchwały w sprawie nadania nazw ulicom. Sami, po wcześniejszych wewnętrznych konsultacjach, zaproponowali nazwy dla dróg wewnętrznych.
Upamiętniają one polskich oraz zagranicznych żeglarzy, odkrywców, podróżników oraz himalaistów i alpinistów. Są to: Wanda Rutkiewicz, Konstanty Maciejewicz, Leonid Teliga, James Cook, Krzysztof Kolumb, Ferdynand Magellan i Vasco da Gama.
Radni zajmowali się uchwałą we wrześniu. Zaproponowane nazwiska nie spodobały się radnemu Pawłowi Gwiazdowiczowi (PiS). Nie wiadomo, czy wszystkie, bo odniósł się tylko do niektórych: - Mamy wielu wybitnych Polaków! Po co nam jacyś Portugalczycy, wystarczy, że wszędzie są już "Biedronki".
Odmiennego zdania był Michał Prus (BBS). Jego zdaniem powinniśmy być zadowoleni i dumni z wielkich Polaków, ale to nie wyklucza możliwości docenienia także obcokrajowców. To dobry pomysł, nie powinno się szerzyć ksenofobii.
Radni większością głosów poparli nowe nazwy. Od głosu wstrzymali się radni PiS Paweł Gwiazdowicz i Krzysztof Mazurek.
Temat nazewnictwa ulic poruszył także Witold Niemirowski (BBS). Wnioskował, aby zastanowić się nad nadaniem nowym ulicom w Oławie nazw polskich sportowców: - Tę grupę należałoby uhonorować. Wrocław nadał skwerowi imię Adama Wójcika. Dobrze byłoby, aby jego imieniem nazwać ulicę lub inne miejsce w naszym mieście. To oławianin zasłużony dla sportu.
(MON)
Napisz komentarz
Komentarze