LIST:
Jako mieszkanka Oławy od lat aktywnie zaangażowana w życie naszej społeczności – zarówno jako nauczycielka, trenerka sportowa i zawodniczka kadry narodowej w podnoszeniu ciężarów, z niepokojem i wielkim rozczarowaniem przeczytałam komentarze radnego Bartosza Gawlasa. Nie mogłam nie zareagować.
Głos zabieram w związku z publicznymi wypowiedziami radnego, które opublikowane zostały przez niego między innymi na oficjalnym profilu Facebook Miasto Oława (25.07.2025r. komentarz pod postem dotyczącym ) oraz na łamach lokalnych mediów m.in. TuOlawa.pl (26.07.2025 r. w artykule Pani Wioletty Kamińskiej).
Jestem zbulwersowana i mocno zaniepokojona tym, że radny będący członkiem komisji, która zatwierdziła mój projekt zgłoszony do Budżetu Obywatelskiego (radny Gawlas głosował„za” - ogólnodostępne protokoły z posiedzeń komisji), po przyjęciu projektu publicznie mnie pomówił. Oskarżył o nepotyzm i kolesiostwo, sugerując, że Urząd Miejski w Oławie oraz burmistrz finansują moją działalność gospodarczą. Tymczasem mój projekt dotyczył zakupu sprzętu na rzecz miasta, a nie mojej firmy! „Siła Zdrowia – lokalne warsztaty sportowe” – są kierowane do wszystkich mieszkańców. Sprzęt ma być ogólnodostępny w hali OCKF, a nie przeznaczony do moich prywatnych celów w siłowni prowadzonej w zupełnie innym miejscu! Radny pominął również jeszcze jeden niezwykle istotny fakt – za prowadzenie tych warsztatów nie otrzymam żadnego wynagrodzenia. Żadnego! Projekt do Budżetu Obywatelskiego zgłosiłam, aby podzielić się z mieszkańcami miłością do sportu i zdrowego trybu życia. Nie mam z tego żadnych korzyści finansowych. I może radny tego nie rozumie, ale zyskuję tu na zupełnie innym polu. Promuję sport, który kocham. Mam nadzieję, że tą miłością skutecznie podzielę się z innymi. Wiem, jak wiele można zmienić w życiu, wychodząc z domu i robiąc coś dla zdrowia, małymi krokami. Tutaj nie tylko chodzi o aspekt fizyczny.
Zgłaszając projekt „Siła Zdrowia” chciałam bezinteresownie podzielić się pasją, ale radny postanowił publicznie mnie poniżyć, sugerując, że miasto finansuje moją działalność...
To, co zawarł w komentarzach, to nie tylko czysta niesprawiedliwość, ale także wykorzystanie informacji uzyskanych w ramach pracy komisji i manipulacja nimi. Radny wiedział o celach mojego projektu, ale i tak postanowił mnie zaatakować, narażając na utratę reputacji. Głosował za moim projektem, miał wiedzę na temat jego transparentności, akceptował go, ale wykorzystał te same informacje, aby publicznie oskarżyć mnie o kolesiostwo i manipulując faktami. Działanie radnego jest haniebne.
Przez te oskarżenia zmuszona jestem stawić czoła nagonce, która zagraża mojej karierze, dobremu imieniu, działalności społecznej i sportowej. Przez lata dumnie promowałam i reprezentowałam Oławę, także na świecie, zdobywając medale. Angażuję się w rozwój sportu, wyłuskuję kolejne talenty, nie zasługuję na bezpodstawne, publiczne upokorzenie.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że działania pana Gawlasa mają jeszcze jedno podłoże, są efektem mojego udziału w wyborach samorządowych z ramienia BBS - komitetu wspierającego obecnego burmistrza. Startowałam w wyborach, aby działać dla mieszkańców.
Sądzę, że jestem celowo atakowana właśnie z powodu startu z ramienia BBS. Tego rodzaju uprzedzenia polityczne są niedopuszczalne w funkcjonowaniu demokratycznego samorządu. Co szczególnie oburzające – radny, który publicznie mnie pomówił, nigdy nie wykazał chęci, by zapoznać się z moją pracą ani ze środowiskiem, które od lat tworzę. Nigdy nie odwiedził prowadzonego przeze mnie miejsca, nie brał udziału w akcjach społecznych organizowanych przeze mnie.
Postanowił jednak wystąpić publicznie z krzywdzącymi oskarżeniami, godząc nie tylko w moje dobre imię, ale w ludzi, których jednoczę wokół wspólnych celów. To lekceważenie całego środowiska, które reprezentuję i któremu służę.
Jestem zasmucona i zmartwiona tym, że jako radny zachowuje się w tak niekompetentny sposób, sugerując, że sprzęt, który ma być zakupiony do realizacji projektu będzie wykorzystywany w prywatnej firmie. Pojawiają się kolejne komentarze również na portalu Olawa24.pl, sugerujące „kolesiostwo”. To pokazuje, jak krzywdzące są opinie wygłaszane przez radnego w przestrzeni publicznej. Przypomnę, że pan Gawlas jako członek komisji weryfikującej wnioski mógł zgłosić sprzeciw, zastrzeżenia do projektu lub po prostu zapytać mnie o sprzęt, ale pan tego nie zrobił. Wolał publicznie zasugerować, że tutaj coś może być nie tak. Typowa manipulacja. I jeszcze jedno... W wyborach startowałam po to, aby zrobić coś dla miasta i jeśli zostałabym radną, chętnie współpracowałabym także z panem dla dobra mieszkańców. Taką możliwość daje mi teraz Budżet Obywatelski, widocznie pan tego nie rozumie.
Z wyrazami szacunku i sportowym pozdrowieniem
Katarzyna Ostapska







Napisz komentarz
Komentarze