Wzorem minionych lat uroczystość odbyła się na cmentarzu przy ul. Zwierzynieckiej przy pomniku Sybiraków - 17 września, w rocznicę napaści Sowieckiej Rosji na Polskę. Wzięli w niej udział członkowie oławskiego koła Związku Sybiraków oraz przedstawiciele lokalnych samorządów, szkół i organizacji.
- Stare pokolenie jako świadkowie i ofiary walki za wolna Polskę zobowiązane jest do przekazywania prawdy historycznej, do podawania przykładów faktów i sytuacji, jakie miały miejsce - przypomniał Aleksander Maciejewicz. - Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn i faktów, a najlepiej znają je ich świadkowie. Norwid mówił, "żeby kroczyć drogą przyszłą, trzeba wiedzieć, skąd się przyszło". Społeczeństwo, które nie zna swojej historii, przestaje być społeczeństwem. Nie znając historii swojej ojczyzny, nie jesteśmy w stanie budować przyszłości, o tym nie wolno nam zapominać i to jest cel naszego dzisiejszego spotkania. A także oddanie hołdu tym, którzy polegli, by zachować istnienie naszej ojczyzny. Niech ta rocznica będzie przestrogą i wezwaniem do czujności, do odpowiedzialności za naszą wolność i historię. Cześć i chwała ofiarom sowieckiej napaści, cześć i chwała pomordowanym na Kresach, część i chwała wszystkim sybirakom. Niech żyje wolna, suwerenna Polska!
Prezes przypomniał chronologię tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce po wybuchu II wojny światowej i napaści na Polskę przez Sowietów. Także to, że wywieziono na Sybir ponad milion osób, a w okresie 1946-1956 deportowano kolejne ok. 300 tys. Polaków.
Podczas uroczystości wręczono dyplomy z podziękowaniami dla osób, które współpracują z z oławskim kołem Związku Sybiraków. Otrzymali je m.in. wójt gminy Żórawina Jan Żukowski, były wójt gminy Domaniów Wojciech Głogulski oraz Jadwiga Braniewska, była dyrektor ZS im. Zjednoczonej Europy w Oławie. Mł. chor. Związku Strzeleckiego "Strzelec" Tadeuszowi Kochnowiczowi wręczono natomiast nominację na stopień starszego chorążego.
Gościem wyjątkowym uroczystości była 93-letnia Maria Pissowocka, Polka, która do stycznia 2024 roku wraz z rodziną mieszkała w Kazachstanie, gdzie jej rodzice zostali wywiezieni w roku 1936, co - jak podkreśliła Helena Masło, wicewójt gminy Oława - dowodzi jeszcze trudniejszej historii Polski. Od 1,5 roku pani Maria mieszka w gminie Oława i chociaż przeżyła piekło, jest wdzięczna Bogu za wszystko, a zwłaszcza za to, że spełniło się jej marzenie i dzięki m.in. wicewójt gminy Oława przyjechała do Polski. - Dziękuję Bogu za to, że pozwolił mi doczekać dzisiejszego dnia - powiedziała pani Maria wspominając drżącym głosem, przez łzy, tych, którzy w pomarli w Kazachstanie.
Głos zabrał też burmistrz Oławy Tomasz Frischmann. Podziękował sybirakom za to, że od lat organizują wydarzenia patriotyczne, szkołom i młodzieży za to, że są i uczestniczą w tej żywej lekcji historii, prezesowi oławskiego koła sybiraków natomiast za rys historyczny i - co ważniejsze - podsumowanie, w którym podkreślił że społeczeństwo, które nie zna swojej historii, jest nic nie warte. - I to dla nas istotna lekcja, zwłaszcza teraz, gdy próbuje się nasze społeczeństwo podzielić i zmanipulować - podkreślił burmistrz. - Trzeba słuchać dobrych, a nie złych proroków. Dobry to ten, który zna historię, mówi o niej i często tę historię przeżył.
Na koniec uroczystości, jak co roku,kolejne delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem.



















































































































Napisz komentarz
Komentarze