Zdjęcie nr 2 pochodzi albumu Andrzeja Dobruckiego, a zrobione zostało w l967 roku - za Zielonym Mostkiem schodziło się po kilku schodach, widocznych na zdjęciu, do parku i dalej szło się aleją brzozową.

Zdjęcie nr 3 zdjęcie zrobiłem w 2025 roku - dziś nie ma już alei brzozowej, ścieżka jest znacznie szersza, a w miejscu drewnianego mostu jest teraz betonowy mostek.

Zdjęcie 4 ławki zrobiłem w 2025 roku. Dziś wygląda ona zupełnie inaczej, niż wiosną roku 1966 .Wtedy dwie Marysie, koleżanki pani Haliny, która wspomina tą historię sprzed lat, miały dość siedzenia w szkole, a do matury jeszcze było trochę czasu, więc postanowiły się zrelaksować w parku. Zaopatrzone w wino marki "Wino" i paczkę papierosów "Sport" poszły na wagary. Siadły sobie na tej betonowej ławeczce widocznej na zdjęciu - wtedy ta ławka była dużo wyższa, ponieważ później, gdy remontowano ścieżki, to nawożono piesek oraz kamień i to spowodowało, że dziś ta ławka jest tak nisko. Ale wracajmy do opowieści pani Haliny -koleżanki spędzały wesoło czas popijając wino i paląc papierosy. Wtedy ich wychowawczyni miała wolne i też się wybrała na spacer do parku, a widząc rozbawione dziewczyny podeszła i zapytała, czy mają wolne, a jeśli nie to... natychmiast do szkoły! Udała ze papierosów i wina nie widzi. Wtedy był dużo większy rygor i za to można było wylecieć ze szkoły. Dziewczyny były przerażone, ale pani Profesor nigdy nikomu nie wspomniała o tym zdarzeniu, zaś dziewczyny zdały maturę bez problemu. Jak widzicie ta przedwojenna, gdyby umiała mówić, to nie jedno by nam powiedziała.








Napisz komentarz
Komentarze