Gmina Oława Z sesji RG
Po znowelizowaniu przepisów w połowie 2022 roku, dotyczących przydomowych szamb i oczyszczalni, w gminach ruszyły kontrole. O sprawie pisaliśmy w czerwcu 2024 roku w artykule "Gminy kontrolują przydomowe szamba i oczyszczalnie". Do końca minionego roku samorządy miały sprawdzić, ile dokładnie i jakie zbiorniki bezodpływowe mają mieszkańcy, jak często je opróżniają, w jakich ilościach, i gdzie te ścieki naprawdę trafiają. Dowodem na to, że nieczystości ze zbiorników bezodpływowych są wywożone do oczyszczalni, miały być rachunki za tę usługę oraz podpisana umowa z firmą realizującą takie usługi. Brak stosownych dokumentów wiązał się z mandatami dla mieszańców. Mandaty groziły też gminom za brak kontroli i sprawozdania z jej wyników, przedstawionego wojewódzkiemu inspektorowi ochrony środowiska. Powodem nowelizacji przepisów i kontroli był m.in. raport NIK, przedstawiony w 2022 roku. Wynikało z niego, że 80% zawartości szamb trafia do środowiska w stanie surowym, co oznacza, że "zbiorniki bezodpływowe" są bezodpływowymi tylko z nazwy.
Zmiany w przepisach i informacja o kontrolach wywołało poruszenie wśród właścicieli posesji i... ruch w interesie. Do firm prowadzących usługi asenizacyjne nagle zaczęło się zgłaszać coraz więcej osób, które chciały podpisać umowę na wywóz nieczystości ciekłych. Pojawiły się też problemy. Jednym z podstawowych był duży wzrost cen za usługi, które w dużej mierze zależały od oczyszczalni ścieków - same je ustalają i w naszym regionie wahały się one od około 12 zł za metr sześcienny do powyżej 60 zł.
Problem wysokich cen dotyczył wielu mieszkańców gminy Oława, którzy zgłaszali nam temat. Z informacji firm asenizacyjnych wynikało, że większość nieczystości z terenu gminy Oława trzeba było wywozić do oczyszczalni w Brzegu, Wierzbnie albo w Oławie. Gmina Oława nie miała bowiem swojej oczyszczalni ze stacją zlewną, a taka jest konieczna do przyjmowania ścieków z wozów asenizacyjnych.
Wychodząc wówczas naprzeciw potrzebom mieszkańców, którzy skarżyli się na wysokie ceny, wójt gminy Oława Artur Piotrowski zawarł porozumienie z Zakładem Wodociągów i Kanalizacji w Oławie. Na jego podstawie mieszkańcy gminy Oława mogli oddawać ścieki do oczyszczalni w Oławie na korzystnych warunkach - 18 zł za metr sześcienny, gdy regularna cena była dużo wyższa. Korzystne dla mieszkańców gminy Oława porozumienie było wynikiem wieloletniej współpracy - jak tłumaczył wówczas dyrektor ZWiK w Oławie - a zawarto je tylko na czas określony, czyli do momentu gdy gmina wybuduje własną zlewnię ścieków.
Realizację takiej inwestycji wójt gminy Artur Piotrowski zapowiedział w połowie 2024.
- Wychodząc naprzeciw potrzebom mieszkańców, w ramach zaplanowanej modernizacji oczyszczalni ścieków w Stanowicach mamy zamiar wybudować tam również stację zlewną, dającą możliwość odbioru nieczystości od właścicieli nieruchomości posiadających zbiorniki bezodpływowe lub przydomowe oczyszczalnie ścieków - mówił nam w czerwcu 2024. - Chcemy również, aby taka stacja powstała w Godzikowicach. Nie pozostajemy obojętni na głosy mieszkańców i chcemy im pomóc oraz jak najszybciej rozwiązać to zagadnienie. Nie wykluczone, że mając własną oczyszczalnię ze stacją zlewną będziemy mogli zaproponować naszym mieszkańcom niższe ceny.
*
Zgodnie z zapowiedzią wójta pierwsza stacja zlewna w gminie już jest i pracuje. Powstała w Godzikowicach przy Strefie Rozwoju Gospodarczego. Przetarg na realizację stacji gmina rozstrzygnęła w kwietniu tego roku. Inwestycję zrealizowała firma z Kalisza za kwotę 347 049, 54 zł. Uchwałę pozwalającą na uruchomienie zlewni radni gminni podjęli 29 października, a 7 listopada nastąpił pierwszy zrzut.
Zlewnia - jak mówi wicewójt Helena Masło - ma kontrolę parametrów ścieków, czyli je pobiera, bada i rejestruje wyniki. Muszą bowiem spełniać wymogi aglomeracji, do której należy gmina. Dalej ścieki kierowane są do oczyszczalni w Brzegu.
Wicewójt dodaje, że obecnie na terenie gminy Oława zgłoszonych jest 240 zbiorników bezodpływowych i 134 przydomowe oczyszczalnie ścieków. Podczas prowadzonej w minionym roku kontroli, która wynikała z nowelizacji przepisów, żaden mieszkaniec gminy nie został ukarany mandatem.
Niebawem gmina będzie też miała jeszcze jedną zlewnię do odprowadzania nieczystość z wozów asenizacyjnych - tak jak zapowiadano, w Stanowicach, gdzie trwa już modernizacja oczyszczalni ścieków, a zlewnia będzie jej częścią.
*
Uruchomienie własnej zlewni oznacza koniec korzystnych warunków odbioru nieczystości w oławskiej oczyszczalni ścieków. Zgodnie ze wspomnianym już porozumieniem zawartym między gminą Oława a ZWiK w Oławie - korzystne warunki odbioru ścieków dla mieszkańców gminy Oława miały obowiązywać do czasu, gdy gmina wybuduje swoją zlewnię ścieków. - Już ją mamy, więc umowa z oczyszczalnią w Oławie wygasła z końcem października - mówi wicewójt i dodaje, że zlewnia w Godzikowicach jest tylko dla mieszkańców gminy Oława.
Zmienia się więc miejsce zrzutu ścieków. Nie zmienia się natomiast cena. Na październikowej sesji Rady Gminy radni "uruchomili" zlewnię i ustalili stawki za wywożenie ścieków wozami asenizacyjnymi do nowo wybudowanej stacji zlewnej przy Strefie Przemysłowej w Godzikowicach. Będzie to 18 zł za metr sześcienny, czyli tyle samo, co na specjalnych warunkach mieszkańcy gminy płacili w Oławie.
Odpowiadając na pytania jednej z radnych, skąd taka cena, pracownik Referatu Wodociągów i Kanalizacji w gminie Oława tłumaczył, że głównym elementem, który wpływa na wysokość ceny za odbiór ścieków, są koszty ich oczyszczania. Jest to zlewnia wybudowana na sieci kanalizacyjnej, a nie na oczyszczalni. Nim oddane w niej ścieki dotrą do oczyszczalni w Brzegu, będą przechodziły przez pięć przepompowni, co wiąże się ze zużyciem energii. Do tego dochodzą koszty utylizacji odpadów z miejsca zrzutu odpadów. Dodał, że stawki w sąsiednich gminach zaczynają się od 11,50 zł w Żórawinie, przez 12 zł w Wierzbnie i 20 zł w Brzegu, do 65 zł w Oławie. Jeszcze raz podkreślił, że są to stawki dla zlewni działających przy oczyszczalniach ścieków, czyli nie zawierają kosztów przesyłu czy energii.
Uchwałę ustalającą wysokość stawek za zrzut ścieków podjęto jednogłośnie. Wszyscy radni byli "za".







Napisz komentarz
Komentarze