- W tym roku Polski Związek Wędkarski i Okręg we Wrocławiu obchodzą 75-lecie.
- To prawda. Geneza wędkarstwa na ziemiach polskich sięga jeszcze roku 1879, kiedy to powstawały pierwsze towarzystwa wędkarskie. W roku 1950 ówcześnie działające indywidualne organizacje skupiono w jeden Polski Związek Wędkarski, który jest dobrowolnym, samorządnym stowarzyszeniem miłośników wędkarstwa i sportu wędkarskiego, kontynuatorem tradycji zorganizowanego wędkarstwa w Polsce. Również w tym czasie powstał Okręg PZW we Wrocławiu i od tamtej pory nieprzerwanie działa na rzecz wędkarzy z naszego regionu. Teren naszego działania obejmuje dziesięć powiatów, w tym oławski. Przez 75 lat budowaliśmy struktury, rozwijaliśmy bazę wodną i prowadziliśmy aktywną działalność społeczną. Jubileusz jest okazją do podsumowania tej historii, wspomnienia osób, które kładły podwaliny pod naszą działalność i przez lata tworzyły Związek. W strukturach Związku nasz Okręg jest w tej chwili piątym pod względem liczby członków. Liczy 22 503 wędkarzy zrzeszonych w 60 kołach - w stosunku do roku ubiegłego przybyło nam 1827 członków. W PZW funkcjonują 42 okręgi zrzeszające w sumie ponad 560 000 członków. W powiecie oławskim mamy obecnie 5 kół, zrzeszających ponad 2 tys. członków. Jesteśmy największym stowarzyszeniem działającym w Polsce.
- Jakie są codzienne działania Okręgu PZW we Wrocławiu?
- Nasz Okręg jest przede wszystkim gospodarzem powierzonych nam wód, co oznacza, że dbamy o ich właściwe użytkowanie rybackie i ochronę. Prowadzimy cykliczne zarybienia, dbamy o czystość i dostępność łowisk. Organizujemy i uczestniczymy w zawodach wędkarskich, wydarzeniach edukacyjnych i akcjach ekologicznych, integrując społeczność wędkarską. Ważna jest też szeroko rozumiana praca z dziećmi i z młodzieżą poprzez zaznajamianie młodych ludzi z annałami wędkarstwa, promowanie etyki wędkarskiej oraz zajęciami z zakresu ekologii, ochrony i poszanowania przyrody. Jako jednostka organizacyjna stowarzyszenia jesteśmy także łącznikiem pomiędzy Zarządem Głównym PZW a kołami terenowymi. Wszystko to składa się na naszą codzienną misję: wędkarstwo w zgodzie z naturą i przyrodą.
- Co to znaczy?
- To fundament, na którym opiera się cała nasza działalność wędkarska, społeczna i edukacyjna. Dla nas "w zgodzie z naturą i przyrodą" oznacza przede wszystkim szacunek do procesów, które rządzą ekosystemem wodnym. Podejmowanie działań, które tego ekosystemu nie zakłócają, a wspierają i odbudowują. To podejście obejmuje kilka kluczowych obszarów: gospodarkę rybacką prowadzoną na podstawach ekologii, a nie tylko produkcji ryb. Zarybienia są oparte na aktualnych badaniach. Nie wprowadzamy gatunków obcych inwazyjnych ani niewłaściwych dla danego zbiornika. Dbamy o strukturę wiekową i przestrzenną populacji ryb, tak aby ekosystem wodny był stabilny i odporny. W tym wszystkim nie chodzi o "wpuszczanie ryb", tylko o kształtowanie zdrowych, samoregulujących się populacji. Kolejny ważny aspekt to ochrona naturalnych siedlisk. To również przeciwdziałanie degradacji rzek i zbiorników, współpraca z administracją i służbami państwa wszędzie tam, gdzie zagrożone są siedliska, bo bez siedliska nie ma ryb. Zarybienia niczego nie zastąpią. Wędkarstwo to forma obcowania z naturą, a nie jej eksploatacji. To troska o przyrodę i promowanie etyki wędkarskiej. Odpowiedzialne pozyskanie ryb do konsumpcji, edukacja. Reagowanie na zagrożenia środowiskowe. Wędkarz nie jest użytkownikiem wód to naturalny ich strażnik. W zgodzie z naturą" to również: monitorowanie jakości wód, szybkie reagowanie na zanieczyszczenia i śnięcia, zabieganie o odpowiedzialność instytucji publicznych za stan środowiska, udział w postępowaniach administracyjnych dotyczących inwestycji mogących szkodzić wodom. Naszą rolą jest bronić rzeki, nawet jeśli czasem wymaga to twardych stanowisk wobec państwa czy instytucji.
- Skąd bierze się popularność wędkarstwa?
- To jedna z tych nielicznych aktywności, które łączą w sobie sport, naturę, emocje, edukację i wartości rodzinne. Dlatego tak wielu ludzi - bez względu na wiek - angażuje się w tę pasję. Wędkarstwo to kontakt z naturą, którego dziś tak bardzo brakuje. Pozwala wyrwać się ze świata ekranów i hałasu. To chwila spokoju i ciszy. W dobie cyfrowej, kiedy większość z nas spędza dzień przed komputerem lub telefonem, możliwość siedzenia nad wodą, obserwowania ptaków, wsłuchiwania się w rzekę - to luksus, którego wielu świadomie poszukuje. Wędkarstwo to też emocje i sportowa rywalizacja. To sport - pełen niepewności, adrenaliny i satysfakcji. Dla wielu młodych to świetna alternatywa dla sportów elektronicznych. Tu liczy się cierpliwość, refleks, taktyka. Każdy hol ryby to emocje, które trudno porównać z czymkolwiek innym. Nawet najmłodszy wędkarz wie, jak ekscytujące jest pierwsze branie. Wędkarstwo to też rodzinna pasja, bo na ryby często jeździ się z ojcem, dziadkiem, mamą, a czasem całą rodziną. Wędkarstwo buduje więc więzi międzypokoleniowe. To jedna z niewielu aktywności, którą dziecko może z powodzeniem wykonywać razem z dorosłym, bez sztucznego dostosowywania "poziomu trudności". Wędkarstwo to też edukacja ekologiczna w praktyce. Wędkarze uczą się szacunku do środowiska nie z podręczników, ale z doświadczenia. W ten sposób młody wędkarz staje się świadomym obrońcą przyrody. To pasja, która pozwala się rozwijać latami - nigdy nie ma "ostatniego poziomu". Przyjemność z działania, które wycisza i uczy cierpliwości, konsekwencji i skupienia, a to umiejętności, bardzo potrzebne młodym ludziom, których nie rozwijają szybkie, cyfrowe bodźce.
- Kto finansuje działalność PZW i Okręgów?
- Podstawowym źródłem finansowania naszej działalności są składki członkowskie i składki na zagospodarowanie i ochronę wód. To pozwala nam na pokrycie kosztów związanych z działalnością organizacyjną, szkoleniową, edukacyjną jak i prowadzenie biura Zarządu Okręgu. Wpływy ze składek pozwalają nam przede wszystkim na utrzymanie gospodarki rybackiej i rozwój infrastruktury nad wodami. Istotną część po stronie wydatków stanowią także środki przeznaczane na zarybienia i ochronę wód, które wynikają z obowiązków użytkownika rybackiego. Okręg realizuje również projekty dofinansowane z funduszy publicznych czy samorządowych, zwłaszcza te związane z edukacją ekologiczną i ochroną środowiska. Koła PZW finansują się przede wszystkim z części składek odprowadzanych przez członków w ramach podziału składek, tzw. odpisy dla kół. Dzięki temu mogą prowadzić samodzielnie swoje akcje, wspierać młodzież i utrzymywać więź wędkarskiej społeczności np. poprzez zawody wędkarskie. Pozyskiwane są też przez koła środki zewnętrzne, w przypadku kół z terenu Oławy są to corocznie dotacje z Miasta Oława oraz Starostwa Powiatowego.
- Czy wasz Okręg prowadzi jeszcze inne działalności?
- Prowadzimy także działania o charakterze rolniczym, mające wymiar rybacki. Dotyczą one m.in. hodowli materiału zarybieniowego w ośrodku zarybieniowym w Szczodrem, w którym to mamy wylęgarnie oraz ok. 100 ha powierzchni stawowej i magazynowej, co pozwala nam uniezależniać się od zewnętrznych dostawców i zapewniać wysoką jakość ryb wprowadzanych do naszych wód. W skali kraju zajmujemy 2 miejsce wśród ośrodków hodowlanych PZW jako producent ryb reofilnych, czyli bytujących w nurcie rzecznym, i innych ryb - głównie spokojnego żeru, oraz w mniejszej skali gatunków drapieżnych. Jesteśmy też liczącym się producentem karpia, który pochodzi z naszych stad tarłowych i trafia finalnie jako materiał zarybieniowy do naszych wód. W roku ubiegłym wyprodukowaliśmy materiał zarybieniowy o wartości ponad 2 700 zł. Okręg zajmuje się również utrzymaniem i dzierżawą terenów oraz obiektów związanych z gospodarką wodną i rekreacją, prowadzimy stanicę wędkarską w Borzygniewie.
- Jakie ryby są produkowane w Ośrodku Zarybieniowym w Szczodrem?
- Ośrodek jest kluczowym zapleczem hodowlanym ryb dla okręgów PZW użytkujących wody w dorzeczu Odry. Produkujemy tam przede wszystkim gatunki rodzime i cenne gospodarczo, jak szczupak, sandacz, lin czy karaś pospolity. Istotnym elementem produkcji są także karp i amur, które trafiają do wielu naszych łowisk. W ostatnich latach zwiększamy również nacisk na odtwarzanie gatunków zagrożonych, jak lipień pstrąg potokowy, miętus, certa, jaź, kleń czy brzana, aby wspierać bioróżnorodność w naszych rzekach i zbiornikach Dolnego Śląska.
- Gdzie konkretnie trafiają gatunki ryb wyhodowane w waszym Ośrodku?
- Podstawową działalnością będącą w spektrum zainteresowania naszych wędkarzy jest oczywiście prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej, czyli zarybienia, ochrona wód, a także utrzymanie infrastruktury z tym związanej. Obecnie użytkujemy w formie dzierżawy od RZGW 12 obwodów rybackich o powierzchni 3 600 ha wód, a 400 ha stanowią tzw. wody drobne, czyli stawy, glinianki żwirownie itp. Jeśli chodzi o zarybienia wód użytkowanych robimy je na podstawie umów zawartych z RZGW i zgodnie z planami zarybiania. W 2024 roku do wód naszego Okręgu wpuściliśmy m.in. 9 220 kg lina, 5 660 kg karasia złocistego, 8 870 kg szczupaka. Ponadto w formie narybku 137 600 szt. bolenia, 166 000 szt. brzany, 282 500 szt. certy i 202 000 szt. jazia. Podstawowym gatunkiem, jaki trafił do naszych wód drobnych był karp - 12 500 kg karpia kroczka oraz 33 700 kg karpia handlowego. Obecnie jesteśmy w trakcie realizacji tegorocznych zarybień. W ostatnim czasie do akwenu Piaski w Oławie trafiło 800 kg karpia, w okresie wiosennym wpuszczono tam 650 kg karasia, do zbiornika Dęby natomiast wpuściliśmy 800 kg karpia i 600 kg do stawu w Miłoszycach.
- Oprócz tego, że zarybiacie i dbacie o wody naszego regionu, uczycie i edukujecie...
- Wędkarstwo to sport rozwijany w różnych dyscyplinach, od spławika przez grunt, spinning aż po muchę, co daje szansę zarówno rywalizacji, jak i promocji wędkarstwa na różnych szczeblach poczynając od kół, okręgów jak i kraju. Wyłoniona w ten sposób kadra PZW rywalizuje na poziomie europejskim i światowym. Istotną częścią naszej pracy jest także działalność edukacyjna i wychowawcza, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży w szkółkach wędkarskich prowadzonych przez nasze Koła. Celem jest kształtowanie odpowiedzialnej postawy wobec przyrody. Do tego dochodzą akcje ekologiczne, sprzątanie brzegów i współpraca z instytucjami naukowymi czy samorządowymi. Wszystkie te elementy tworzą spójną całość, która nadaje sens istnieniu naszego stowarzyszenia i dzięki której obchodzimy tak wyjątkowy jubileusz. Organizujemy biwaki i obozy wędkarskie. Nadmienię, że jako Okręg corocznie organizujemy na zlecenie Zarządu Głównego PZW Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży w sportach wędkarskich, gdzie swoje umiejętności prezentują nasi młodzi wędkarze w łowieniu ryb, konkurencjach rzutowych i sprawnościowych oraz wiedzy ekologiczno-wędkarskiej. Stanowi to dla nas wielkie wyzwanie pod względem logistycznym i organizacyjnym, ponieważ jest to impreza trzydniowa, w której bierze udział około 150 uczestników wraz z opiekunami. Cały trud organizacyjny nagradza nam radość, uśmiech i zadowolenie adresatów naszych działań. Podstawową działalność w zakresie pracy z dziećmi i młodzieżą wykonują jednak koła, poprzez prowadzenie szkółek wędkarskich, zajęć edukacyjnych z zakresu ekologii i poszanowania przyrody. Te adresowane są nie tylko do dzieci zrzeszonych w PZW. ale wszystkich chętnych. Na naszym terenie na wyróżnienie w tej materii zasługują Koło nr 19 Oława i Koło nr 6 Jelcz Laskowice, które oprócz wydatkowania własnych środków finansowych otrzymują dotacje z Okręgu jak i wsparcie z kół oławskich nr 16 i nr 90.
- Władze PZW i Okręgu wybierane są co cztery lata. Ten okres właśnie mija. Pan funkcje prezesa koła PZW we Wrocławiu pełni już 6 lat. Będzie się pan ubiegał o to stanowisko po raz kolejny?
- Oprócz tego, że jestem prezesem Okręgu Wrocławskiego, jestem też członkiem Prezydium Zarządu Głównego PZW, gdzie ponadto pracuję w komisjach organizacyjnej, komisji ds. zagospodarowania i ochrony wód oraz komisji statutowej. Od 1978 roku jestem też członkiem Koła Miejskiego PZW nr 16 w Oławie, a w zarządzie tego koła pracuję od roku 2000. Tych obowiązków jest dużo, a najwięcej czasu staram się poświęcać na rzecz Koła i naszego środowiska wędkarskiego, a ułatwia mi to dobra współpraca z organami Koła. Korzystając z okazji chciałbym za tę dobrą współpracę podziękować, podobnie jak członkom wszystkich kół na terenie naszego powiatu za to, co przez lata robili i robią dla związku, bo to, jak jesteśmy oceniani, jest w dużej mierze ich zasługą. Czy wystartuję w nadchodzących wyborach? Tak, bo chciałbym kontynuować dotychczasową linię zmian, jeżeli chodzi o współpracę i działania na rzecz środowiska wędkarskiego, modernizację okręgu, a także wiele innych spraw dotyczących poprawy jakości naszych wód i ekosystemów wodnych.







Napisz komentarz
Komentarze