Od początku tzw. "chilloławka" wzbudzała kontrowersje i zainteresowanie. Od paru dni stoi w Parku Miejskim przy dużym stawie, niedaleko sceny plenerowej. Za nią ma stanąć kiedyś tężnia solankowa. Na razie z ławeczki nie można korzystać, bo jest wciąż montowana.
27 lutego 2025 na sesji Rady Miejskiej w Oławie burmistrz Tomasz Frischmann poinformował, że przewidziano wykonanie i montaż tu miejsca do odpoczynku, to jest "ławki rekreacyjnej dwumiejscowej", która wyposażona będzie w dekoracyjne oświetlenie ledowe. Całkowita wartość zadania wraz projektem szacowana jest na 120 000 zł, ale ostateczna cena będzie znana po przetargu, więc może być mniejsza albo większa. Informacja o ławce za 120 tys. zł wywołała burzliwą dyskusję wśród radnych. Niektórym trudno było uwierzyć, że tak dużą kwotę można w ogóle brać pod uwagę w kontekście jednej ławki.
- Przyznam, że zrobiłem rozpoznanie i owszem, są różne ozdobne ławki z oświetleniem, z ładowarkami, z USB itd., ale ich koszt zamyka się w granicach 20-30 tys. zł - mów radny Bartosz Gawlas. - Dokładając do tego projekt i montaż czy dociągnięcie zasilania, to... wydaje mi się, że koszt proponowanej ławki jest przesadzony. Panie burmistrzu, skąd takie koszty?
- Ja odpowiem bez uszczypliwości - ripostował burmistrz. - Te koszty wychodzą z projektu. Ostateczne będą znane z postępowania przetargowego, które według mnie trzeba ogłosić, ponieważ otrzymaliśmy środku finansowe na ten cel, a nie wszystko można refinansować z "Funduszu Odrzańskiego". Burmistrz tłumaczył, że w programie są określone rzeczy, na które można otrzymać dofinansowane. Co więcej, muszą one być zlokalizowane w odpowiednich miejscach. Oława otrzymała 90 tys. zł na 120 tys. zaplanowanych, więc zdaniem burmistrza warto z tego skorzystać.
Kwota powyżej dofinansowania to wkład własny miasta. Przy prognozowanych kosztach 120 tys. zł byłoby to 30 tys. zł.
- Co do cen, to są, jakie są, i trudno z nimi dyskutować - mówił burmistrz i przypomniał też, że samorząd przy zakupie urządzeń do użytku publicznego musi spełniać inne wymogi niż osoba kupująca takie urządzenia do celów prywatnych. To też ma wpływ na cenę.
- Panie burmistrzu, nie zgodzę się z pana polityką i sposobem zarządzania miastem - powiedział radny Krzysztof Rydzoń z PO. - Najpierw wiata za ponad 300 tys. zł, teraz ławka za 120 tys. i tak robi się pół miliona, a za to można zrobić chodnik, z którego będą korzystać wszyscy mieszkańcy, a nie ławka, która prawdopodobnie zostanie zdewastowana.
Burmistrz nie zgodził się z radnym. - Mówi pan, że źle zarządzam budżetem, bo wydaję pieniądze na ławkę za 120 tys. zł. Po pierwsze, to nie wiem, ile ona będzie ostatecznie kosztować, może więcej, a może mniej. Po drugie - proszę zwrócić uwagę, że pozyskałem na tę ławkę 90 tys. zł.
Tak wygląda ławeczka obecnie:









A tak ma wyglądać gotowa nocą:

W ramach tego samego Funduszu w oławskim parku przy stawach obok PKP wybudowano już pomost dla kajaków i rowerów wodnych oraz scenę. W innym miejscu - przy ścieżce rowerowej (ul. Żeromskiego) powstała altana rekreacyjną, a niedaleko od niej urządzenia do ćwiczeń i streetworkoutu.
Tak pisaliśmy wcześniej o tej ławeczce:
Jak tłumaczył nam Urząd Miejski, dwuosobowa ławka jest wykonana na zamówienie, na podstawie projektu i indywidualnej dokumentacji. Będzie miała elementy podświetlane, a te do siedzenia i leżenia będą wykonane z trwałego drewna wysokiej jakości. Cel jest taki, aby Oława "zyskała niepowtarzalne miejsce do wypoczynku, które będzie zlokalizowane w parku w pobliżu stawu, sceny i siłowni plenerowej, a w przyszłości kilkadziesiąt metrów dalej stanie tężnia solankowa". Jak opisywał inwestycję UM, podwójna "chilloławka" będzie usytuowana tak, aby "mieszkańcy mogli się w pełni zrelaksować, czerpiąc z przyrody, ale też wypoczywając w ładnym miejscu".
W ostatnim punkcie marcowej sesji Rady Miejskiej burmistrz - jak zapowiadał - konsekwentnie poprosił radnych o opinię w sprawie ławeczki. Na sali obrad było już tylko 9 radnych, ale - co podkreślał burmistrz - jemu chodzi tylko o opinię, a nie o uchwałę, czy jakiś wiążący wniosek, więc liczba obecnych radnych nie jest ważna: - Mam czas tylko do końca przyszłego tygodnia, muszę podjąć jakąś decyzję - mówił. - Czy mam robić, czy nie?
Burmistrz poinformował, że komisja rozwoju gospodarczego i finansów wydała pozytywną opinię w sprawie ławeczki. A co na temat ławeczki mówili poszczególni radni na sesji ?
Radny Rydzoń: - Jestem przeciw. Ja panu doradziłbym, aby tej ławki nie robić. I mówię to z pełną świadomością. Te 30 tys. zł można zagospodarować lepiej, a mam nadzieję, że te 90 tys. zł zostanie lepiej wykorzystane.
Radny Gawlas: - Podobnie jak kolega Rydzoń uważam, że jest to zbędna inwestycja. Zapoznałem się z opiniami mieszkańców, także na profilu gazety, tam też opinie były kategorycznie przeciwne. Jeden komentarz rzucił mi się w oczy, żeby rozważyć możliwość doświetlenia mostów na Oławce lampkami led. Co do ławki - jest przeciwny. Takie stanowisko też przekazywali mi mieszkańcy.
Odpowiadając radnemu burmistrz wyliczył, że podświetlenie mostów kosztowałoby 400-500 tys. zł. - Jestem przekonany, że i ten pomysł internauci by krytykowali - mówił. - Bardzo mocno by krytykowali.
Powiedział też, że przyzwyczaił się do krytyki za wszystko, co robią, zwłaszcza za donice na moście. - Każda inwestycja, która ma zadanie upiększyć miasto, ma wpływać na lepszą strefę taką ogólną, ma wpływać na poprawę estetyki, proszę zwrócić uwagę, z reguły, a nawet co do zasady jest krytykowana i poddana olbrzymiej krytyce - mówił burmistrz. - Skwery, które robiliśmy - krytyka. Skwer Wójcika - za drogi. Kwiatki na moście - źle. Krokusy - niedobrze, za dużo, bo coś tam. Róże, które sadzimy - za drogo. Każda rzecz, która wchodzi w estetykę miasta, upiększa je, jest poddana naprawdę mocnej krytyce. Musimy mieć tego świadomość. 15 tysięcy wydaliśmy jednorazowo na donice na moście, a praktycznie co drugą sesję to wraca. Na razie mam opinię pozytywną komisji rozwoju finansów i dwa głosy na sesji, które tutaj słyszałem. Szkoda, że wszyscy radni nie pozostali na sesji, aby wyrazić swoją opinię. Ja wiem, że to jest trudna decyzja, ale ze złotówki, którą tutaj wydamy, zarabiamy trzy złote... Czekam na opinie.
Radny Rydzoń raz jeszcze: - Pan ma mandat od mieszkańców i to mi się podoba, co pan teraz powiedział, że wbrew głosom krytyki, których jest tak dużo, burmistrz musi podejmować trudne decyzje. Pan ma mandat od mieszkańców, aby taką decyzję podjąć i ja słyszę, że ta ławka będzie.
Radny Urbańczyk: - A ma pan projekt tej ławki? Bo wie pan co, ja 6 lat temu dałem 67 tys. zł za piękne auto, którym jeżdżę, a tak prosta ławka ma kosztować 120 tys. Trochę się dziwię. Dziwię się. Naprawdę.
Radny przyznał, że nie widział projektu ławki.
Burmistrz: - No, tyle to kosztuje. Projekt był na Facebooku, dziwię się, że pan nie widział.
Radny Gawlas: - Z ławką się nie zgadzam, uważam, że to jest zbędny wydatek, natomiast jeśli poczyniłby pan kroki w sprawie podświetlenia mostów na Oławce, to go poprę.
Przewodniczący Rady Mazurek: - A ja powiem, panie burmistrzu, że ławka jest wyjątkowa, takt, i wyjątkowo droga, następny fakt, ale jeśli to ma być coś innego, co wyróżnia miasto, to jestem za.
I na sesji były to dosłownie wszystkie głosy w dyskusji o ławeczce.
Burmistrz: - Szanowni państwo, myślę, że w przyszły roku staniemy przed problemem budowy tężni. To będzie prawie 4,5 miliona złotych. A tylko przez pół roku będzie czynna, bo w zimie nie może. To też informuję. I ta ławka koło tężni ma stać. Ale ja rozumiem, wsłuchałem się w głos, podejmę decyzję. Z tym, że tylko jedną rzecz stwierdzę - w zakresie doradczym na radę jako całość niestety nie mogę liczyć.
*
Po sesji dowiedzieliśmy się, że na posiedzeniu komisji finansów i rozwoju gospodarczego (zasiada w niej 7 radnych), która wydała pozytywną opinię na temat ławeczki, było obecnych 4 radnych i wszyscy opowiedzieli się za jej budową. Wśród nich była także radna Joanna Kruk-Gręziak, która na sesji lutowej była zaskoczona samym pomysłem budowy ławeczki za 120 tys. zł. Apelowała wtedy do burmistrza, by wstrzymał się z decyzją, a radni na komisjach działających przy Radzie mogli lepiej zapoznać się z tematem, by później z większą świadomością zdecydować, czy rzeczywiście warto budować proponowaną ławeczkę. Jak widać ona sama po dyskusji na komisji uznała, że jednak warto temu pomysłowi dać szansę, chociaż ma nadzieję, że w przyszłości burmistrz wcześniej skonsultuje to z radnymi.
- Po bliższym zapoznaniu się z tematem i argumentach burmistrza uznałam, że w obecnej sytuacji warto temu pomysłowi dać szansę, więc zagłosowałam na tak - mówi radna. - Ławka stanie blisko placu zabaw dla dzieci, a będzie to element, który na pewno dzieciom się spodoba. Po za tym będzie to rzeczywiście coś innego, wyróżniającego się. Owszem, wpłynie na estetykę, jednym się będzie podobać, innym nie, ale to zawsze wywołuje dyskusję. Wciąż boli cena planowanej ławeczki, bo moim zdaniem lepiej można wykorzystać te pieniądze, ale w obecnej sytuacji, gdy już je przyznano na ten, a nie inny cel, i nie można tego zmienić, to warto je wykorzystać. Mam jednak nadzieję, że w przyszłości radni będą informowani o takich rzeczach wcześniej i podobne pomysły czy projekty trafią do konsultacji radnych, zanim miasto złoży wniosek, by mogli wyrazić swoją opinię przed faktem, a nie po.
Opinia komisji finansów w sprawie ławeczki jest pozytywna. Opinie radnych z sesji - jak wyżej. Jaka jest zatem ostateczna decyzja? Burmistrz Tomasz Frischmann mówi, że trzeba podjąć racjonalną decyzję i skorzystać z pieniędzy, które udało się pozyskać, zwłaszcza że jest to element małej architektury, który uatrakcyjni tę część miasta i będzie elementem zaplanowanego i częściowo zaprojektowanego już fragmentu parku. W pobliżu stawu, oprócz chilloławki, ma stanąć też tężnia i zadaszona scena, co w sumie ma się - zdaniem burmistrza - ładnie komponować. - Niestety, ich koszty są zbyt duże, by można było na nie pozyskać pieniądze z Funduszu Odrzańskiego, wiec trzeba będzie poszukać innych możliwości - mówi. -Tymczasem trzeba wykorzystać obecnie istniejące i z nich skorzystać.
Burmistrz dodaje, że początkowo za bardzo spłycił nazwę mówiąc, że to ławeczka i być może to właśnie spowodowało dyskusję, tymczasem ławka to tylko jedna z funkcji tego elementu małej architektury, większej całości, który - jego zdaniem - niewątpliwie uatrakcyjni i pozytywnie wpłynie na estetykę tego miejsca.







Napisz komentarz
Komentarze