11 czerwca po raz osiemnasty na oławskich błoniach odbyły się regionalne zawody konne w skokach przez przeszkody, organizowane przez Jeździecki Klub Sportowy "W siodle" z Oławy
Z roku na rok liczba uczestników zawodów jest mniejsza, bo coraz mniej jeźdźców chce startować na trawie. - Obecnie większość zawodów odbywa się na podłożach kwarcowych - mówi Jan Sienkiewicz, prezes Jeździeckiego Klubu sportowego "W siodle". - To jednak wymaga odpowiedniego terenu i dużych pieniędzy na jego przygotowanie. Nie stać nas na to, dlatego musimy zostać przy tradycyjnym, trawiastym terenie.
Mimo to nie rezygnują z organizacji zawodów i - jak mówi Grzegorz Jasiczek, sędzia główny zawodów - jak zawsze stanęli na wysokości zadania, czyli bardzo dobrze przygotowali parkur, co nie było łatwe.
Turniej rozpoczął się od klasy najniższej, czyli od zawodów towarzyskich, gdzie wysokość przeszkód wynosiła od 60 do 90 cm. Zawodnicy biorący udział w tych konkurencjach nie muszą mieć licencji Polskiego Związku Jeździeckiego, a jedynie niezbędne badania lekarskie i zgodę rodziców, jeżeli są to osoby niepełnoletnie. - Z reguły to pierwsze starty tych zawodników - mówi Jasiczek. - Bardzo często w zawodach towarzyskich i niższych konkurencjach startują doświadczone konie i mniej doświadczeni jeźdźcy, albo odwrotnie. Głównym celem tych kategorii jest zachęcenie do uprawiania tego pięknego sportu, który jest doskonałą receptą na niebezpieczeństwa współczesnego świata czyhające na młodych ludzi. Zawsze powtarzam rodzicom, że jak dziecko przyjdzie do stajni, wyczyści konia, pojeździ, to wszystkie głupoty wylecą mu z głowy, bo najgorzej jest, gdy dzieci nie mają zainteresowań i w żaden sposób nie mogą się realizować. Konie to piękna pasja, choć muszę przyznać, że nie tania. Ale lepiej jest wydawać pieniądze na zainteresowania dziecka, niż leczenie i wyciąganie go z problemów.
W zawodach towarzyskich w kategorii LL przy przeszkodach podniesionych na wysokość 60 cm (odbyło się siedem przejazdów) oraz w kategorii LL przy przeszkodach na wysokości 90 cm były dwa równorzędne pierwsze miejsca. Zarówno Karolina Charko z JKS "W siodle" na koniu Eos, jak i Joanna Zawada z KJ "Stajnia Ozorowice" na koniu Julietta zmieściły się w przewidzianym czasie i pokonały parkur bez punktów karnych.
W konkursie regionalnym w kategorii L przy przeszkodach na wysokość 100 cm wystartowały trzy amazonki. Trasę najlepiej pokonała zawodniczka gospodarzy Aleksandra Jackiewicz na koniu "Dreams".
Zwycięzcy otrzymali nagrody rzeczowe albo finansowe w postaci bonów do zrealizowania w sklepach jeździeckich.
Mimo pięknej pogody kibiców było jak na lekarstwo. Nie zabrakło jednak stałego bywalca i miłośnika koni Jerzego Hadrysia, byłego wiceburmistrza Oławy, który - jak mówi Jan Sienkiewicz - od lat angażuje się i pomaga przy organizowaniu zawodów.
- Pomagam to mocno powiedziane - mówi Hadryś. - Podziwiam pasję, zamiłowanie i upór Jana Sienkiewicza, co warto podkreślić. Całe te zawody opierają się na wielkiej pasji tego jednego człowieka. Bardzo go szanuję, ale - jak widać - pasja to za mało, żeby w obecnych czasach zrobić z tego wydarzenia dużą imprezę. A szkoda, bo to piękny sport. Wymaga jednak innego przygotowania terenu i zaangażowania większej liczby ludzi, bo chętnych do jazdy nie brakuje.
Jeździecki Klub Sportowy "W Siodle" dziękuje sponsorom i ludziom dobrej woli za pomoc w organizacji zawodów. Szczególne podziękowania składa: Urządowi Miejskiemu w Oławie, Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji w Oławie, Zakładowi Zieleni Miejskiej w Oławie, właścicielom sklepu "Mustang", Mirosławowi Królowi z firmy "Karol", Janowi Kuriacie - "Auto Kuriata", Robertowi Mijałowi - restauracja "Sami Swoi", Antoniemu Jaśnikowskiemu - Przedsiębiorstwo Usług Inwestycyjno-Remontowych Drog-West oraz Janowi Chorakowi, Pawłowi Lasocie i Rafałowi Rumierzowi - Radio Hit, a także partonom medialnym zawodów "Gazecie Powiatowej - Wiadomości Oławskie" oraz Oławskiej Telewizji Kablowej
Tekst i fot.: Wioletta Kamińska
[email protected]
Napisz komentarz
Komentarze