Henryk Markowski od kilku dni już chyba nie wychodzi z lasu, bo jak tu wyjść, skoro rosną tam takie grzyby!?
Ostatnie wspaniałe zbiory - same borowiki to efekt wyprawy do lasów w Bystrzycy i Jankowie. - Zachęcam grzybiarzy, aby nie tracili czasu przed telewizorem, bo grzybów jest dużo - mówi pan Henryk.
Na sugestię, że zachęcając innych może zmniejszyć swoje szanse na udane zbiory, tylko się uśmiecha: - Nie boję się konkurencji, mam swoje miejsca, dla wszystkich wystarczy.
(MON)
Reklama
Reklama
Reklama

























Napisz komentarz
Komentarze