Reklama
Wczoraj około 22.30 w Oławie przy ulicy Chrobrego doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Ucierpiał 21-letni mężczyzna. Policja w tej chwili nie mówi o szczegółach. - Potwierdzamy zdarzenie z udziałem kilku osób i z użyciem niebezpiecznego narzędzia - mówi podinsp. Alicja Jędo. - Dla dobra prowadzonego postępowania, nie możemy w tej chwili powiedzieć nic więcej.
Co się działo wczoraj? Według relacji Doroty Król, matki jednego z uczestników zdarzenia, wyglądało to tak:
Mój syn został wieczorem w Oławie zaatakowany przez obywatela Ukrainy. - Syn szedł z pięcioma znajomymi - mówi Dorota Król. - Na chwilę odszedł na bok i wtedy zaczepił go ten człowiek. Mówił coś do niego w obcym języku (rosyjskim lub ukraińskim), ale syn nic z tego nie rozumiał. Coś bełkotał. Adrian mu odpowiedział w niecenzuralny sposób, bo chciał, żeby odszedł i wtedy się zaczęło ...
Podczas kiedy chciał przejść i wrócić do grupy swoich znajomych obywatel Ukrainy wyciągnął nóż i ugodził go w lewy bok przebijając lewe płuco, co doprowadziło do odmy. Oczywiście znajomi mojego syna udzielili mu pomocy, ale obywatel Ukrainy był tak agresywny, że zranił jeszcze dwóch kolegów mojego syna. Od policji dowiedziałam się, że obywatele Ukrainy coraz częściej chodzą z nożami i zupełnie bez powodu zaczepiają młodych Polaków, aby doprowadzić do kłótni, po czym wyciągają noże i ich używają. Przez tych ludzi może dojść do tragedii. Tym razem mój syn przeżył i czeka go leczenie. Czy musi dojść do tragedii, abyśmy pozbyli się tych ludzi z naszego kraju. Tak wygląda koszulka mojego syna po spotkaniu z przypadkowym obywatelem Ukrainy...
Zranionych zostało jeszcze dwóch jego kolegów, którzy przybiegli na pomoc. Jeden został draśnięty w szyję, drugi ma pociętą klatkę piersiową. Nie wymagali hospitalizacji. Najbardziej poszkodowany jest 21-letni Adrian.
WIĘCEJ w papierowym wydaniu "Powiatowej". W sprzedaży już w środę wieczorem.
(AH)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze