Reklama
Reklama
Oława Ma 8 zarzutów
37-letni mieszkaniec Oławy usiadł za kółkiem forda transita, mając prawie 2,5 promila alkoholu we krwi. Uszkodził kilka aut, ale to nie wszystko
Policję powiadomili zaniepokojeni mieszkańcy, którzy podejrzewali, że kierowca może być pijany. Wszystko działo się 15 czerwca późnym wieczorem i w nocy. Jak informuje policja, najpierw mężczyzna uszkodził BMW - zrobił to cofając na ulicy 3 Maja. Kolejne straty spowodował w Godzikowicach - tu uderzył w ogrodzenie i bramę jednej z posesji, po tym pojechał na Opolską i uszkodził zaparkowanego forda. Wrażeń było mu mało i po drodze wstąpił na stację benzynową, zatankował i odjechał bez płacenia. Nie miał zamiaru oddać się w ręce policji. - W międzyczasie uszkodził jeszcze renault clio - dodaje mł. asp. Wioletta Polerowicz z KPP w Oławie. - Nie reagował na sygnały do zatrzymania. Próbował skręcić w ulicę Młyńską i uderzył w róg budynku. Chciał jechać dalej. Nie udało mu się, wysiadł i zaczął uciekać pieszo. Policjanci po krótkim pościgu zatrzymali go na Chrobrego.
Okazało się, że 37-latek nie tylko był pijany, ale nie miał też uprawnień do kierowania. Postawiono mu siedem zarzutów z kodeksu wykroczeń (za zniszczenie aut, uszkodzenie budynku i zniszczenie bramy na posesji, kradzież paliwa, kierowanie pojazdem bez uprawnień). Odpowie również za przestępstwo, czyli jazdę pod wpływem alkoholu
(AH)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze