Jeżdżąc przez pół godziny w kółko po rondzie w sobotni poranek kilkanaście aut skutecznie blokowało miasto. To kolejny protest mieszkańców bloków w rejonie ulic Zacisznej i Iwaszkiewicza, od dawna domagających się tzw. "lewoskrętów", aby szybciej wyjeżdżać z Oławy i szybciej wracać do siebie.
W tych blokach jest 450 mieszkań, więc sprawa dotyczy wielu osób i kilkuset aut.
- Gdy wracam do domu z Wrocławia, gdzie pracuję, muszę przejechać przez cały łącznik, zawrócić na skrzyżowaniu z ulicą Zaciszną i znowu pokonać co najmniej trzy czwarte tej samej drogi, by wjechać na swoje osiedle - mówił nam przy poprzednim proteście jeden z mieszkańców bloków zarządzanych przez firmę ZNiB "Wspólnota".
- Z koli żeby zawieźć rano dziecko do szkoły na osiedlu Sobieskiego, muszę najpierw pojechać w stronę ronda, tam zawrócić i znowu przejechać przez cały łącznik. To zabiera czas i pieniądze, które wydaję na niepotrzebnie zużyte paliwo...
Od paru miesięcy to się zmieniło. Miasto zrobiło zjazd z ulicy Łagodnej w Miłą, jest więc już drugi wyjazd z osiedla.
Alicja Alexandrowicz
- Owszem, takie rozwiązanie pomaga, ale to nie jest ostateczne rozwiązanie naszego problemu - mówi Alicja Alexandrowicz przedstawicielka ZNiB "Wspólnota".
- Ten nowy wyjazd jest kręty, a gdy stoi tam wiele aut, przejazd jest utrudniony.
I mieszkańcy nadal domagają się tego, co wcześniej.
- Z jednego z pism w tej sprawie wynika, że nasz "lewoskręt" miał być zrobiony w pierwszym kwartale tego roku - mówi Alicja Alexandrowicz
. - Ale nic się nie zmieniło. Moim zdaniem to jest złośliwość władz miejskich w stosunku do zwykłego Kowalskiego. Czekaliśmy cierpliwie, aż władza wykona swoje zobowiązanie, ale minął pierwszy kwartał, więc ludzie znów protestują...
Według naszych ustaleń, mieszkańcy na więcej nie mogą liczyć. Przynajmniej na razie.
Więcej w nowym wydaniu "Gazecie Powiatowej - Wiadomości Oławskie", dostępnym już od środy
O poprzednim proteście pisaliśmy tu
fot. Jerzy Kamińsk
Napisz komentarz
Komentarze